Podopieczni Krzysztofa Łętochy z wielkim zaangażowaniem rozpoczęli piątkowe spotkanie z wyżej notowaną Garbarnią Kraków. Gospodarze od pierwszego gwizdka sędziego byli wspierani przez zorganizowaną grupę kibiców że Stalowej Woli.
Stal mogła objąć prowadzenie już w 3. minucie, gdy po rzucie wolnym do piłki dopadł Przemysław Stelmach. Jego uderzenie było jednak niecelne. Kolejne szanse na zdobycie bramki mieli m.in. Adrian Dziubiński, Patryk Stefański, Michał Trąbka czy Tomasz Żyliński. Najczęściej jednak były to strzały niecelne lub udanymi interwencjami popisywał się doświadczony bramkarz Garbarni, Marcin Cabaj.
Po zmianie stron mecz nieco się wyrównał i goście coraz częściej zaczęli zagrażać bramce "Stalówki". W 53. minucie bardzo dobrą interwencję zanotował Dorian Frątczak, który w pierwszej połowie był praktycznie bezrobotny.
Stal jednak wciąż potrafiła zagrozić bramce Cabaja. Na czystą pozycję wychodził Sebastian Łętocha, ale został sfaulowany przez obrońcę Garbarni. Arbiter pokazał piłkarzowi gości tylko żółtą kartkę, co oburzyło zgromadzonych kibiców na Izo Arenie.
- Czy ja pokazałbym czerwoną kartkę? Być może tak... - komentował po meczu Mirosław Hajdo, trener krakowskiej drużyny.
Pod koniec spotkania fatalny błąd w środku pola popełnił Stelmach. Przyjezdni przejęli piłkę i stworzyli sobie stuprocentową sytuację. Sam na sam z bramkarzem Stali znalazł się Tomasz Ogar, który posłał piłkę między nogami Frątczaka, po czym utonął w objęciach wszystkich kolegów z drużyny.
"Stalówka" jeszcze próbowała powalczyć o zdobycie wyrównującej bramki, ale piłkarze z Krakowa skutecznie grali w defensywie.
Wypowiedzi trenerów
Krzysztof Łętocha (Stal Stalowa Wola): Nie składamy broni, będziemy walczyć o utrzymanie do samego końca. Mieliśmy pomysł na grę, stosowaliśmy wysoki pressing. Jeden błąd zadecydował o wyniku spotkania. Walczymy, walczymy i jeszcze raz walczymy.
Mirosław Hajdo (Garbarnia Kraków): Rozumiem trenera Łętochę, ponieważ my też mieliśmy kilka takich spotkań, w których przeważaliśmy, a z boiska schodziliśmy bez punktów. Dzięki temu zwycięstwu zrobiliśmy bardzo duży krok w kierunku utrzymaniu.
Stal Stalowa Wola - Garbarnia Kraków 0:1 (0:0)
Bramka: Ogar 86.
Stal: Frątczak 5 - Waszkiewicz 4, Jarosz 4, Janiszewski ż 4, Sobótka 4, Trąbka 6, Żołądź 6 (66 Hirśkyj ż 4), Stefański ż 5 (75 Gębalski), Stelmach 3, Żyliński 4 (61 Łętocha 5), Dziubiński ż 5. Trener Krzysztof Łętocha.
Garbarnia: Cabaj - Pietras ż, Kalemba (77 Garzeł), Wrześniewski ż, Furtak, Kiebzak, Wojcieszyński, Masiuda, Wójcik (79 Gawle), Serafin (64 Krykun), Ogar. Trener Mirosław Hajdo.
Sędziował Kochanek (Opole). Widzów 250.
Zobacz także: To ostatni sezon Iniesty w Barcelonie. Legenda klubu po 22 latach rozstaje się z "Dumą Katalonii"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Joanna Kurowska pozuje do selfie na POGRZEBIE. "Gdzie się podziała przyzwoitość?"
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?
- Nieznana przeszłość Anity Werner. Zdjęcia dziennikarki w negliżu
- Kochało się w nim pół Polski. Nie uwierzysz, jak teraz wygląda Makowiecki!