Stal Mielec trenuje do meczu z Wigrami Suwałki

Biało-Niebiescy mają coś do udowodnienia. W meczu z Zagłębiem Sosnowiec byli ekipą zdecydowanie lepszą, a mimo to nie udało się zatrzymać kompletu punktów przy Solskiego 1. Żal bijący od piłkarzy, można było wyczuć w pomeczowych rozmowach.

-Bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie. Tutaj jest nasze miejsce, nasz stadion i nikt stąd nie powinien wywozić punktów - mówił po spotkaniu Maksymilian Banaszewski. Podobnego zdania był Krzysztof Kiercz.

- Ten remis nas nie jest dla nas zadowalający - stwierdził. Dodał również, że jego zdaniem bramka dla przyjezdnych nie powinna zostać uznana - Stałem na linii. Moim zdaniem piłka nie mogła jej przekroczyć - zaznaczył.

W ostatnich dwóch kolejkach Stal ewidentnie nie miała szczęścia do sędziów. Najpierw w Opolu arbiter Myć nie podyktował ewidentnego karnego po faulu na Djermanoviciu, a tydzień później sędzia Krztoń uznał bardzo kontrowersyjnego gola dla Zagłębia.

- Nie chcę komentować decyzji arbitra. My jesteśmy od grania, to dziennikarze są od oceniania i fajnie, że zaznaczacie te sytuacje. Niestety punktów nam z tego nie przybywa - mówi Kiercz.

Kapitan Stali ma nadzieję, że niekorzystny trend odwróci się już w najbliższą sobotę, gdy mielczanie pojadą na mecz 12.kolejki Nice 1 ligi do Suwałk na mecz z tamtejszymi Wigrami. - Teraz skupiamy się na tym meczu. Chcemy tam zagrać jak najlepiej - podkreślił.

#TOPsportowy24 - hity Internetu