Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Pydych: teraz odpoczynek i wakacje z rodziną

Łukasz Solski
Paweł Pydych, koszykarz Polonii Przemyśl.
Paweł Pydych, koszykarz Polonii Przemyśl. Łukasz Solski
Rozmowa z Pawłem Pydychem rozgrywającym koszykarzy I-ligowej Polonii Przemyśl.

Sezon 2011/2012 w statystykach

Pydych rozegrał dla Polonii 29 spotkań. Na parkiecie spędzał średnio 17 minut, w tym czasie zdobywał średnio na mecz 5 punktów i miał 3 asysty.

- To chyba trudny dla Pana sezon. Kontuzja w listopadzie podczas meczu z AZS Radex Szczecin nie pozwoliła zapewne na grę w 100 proc.

- Dla mnie to faktycznie był trudny sezon. Kontuzja trochę pokrzyżowała mi grę. Wiadomo jak trudno jest wrócić po kontuzji do optymalnej formy.

- Przed rozpoczęciem rozgrywek zakładał Pan, że Polonia będzie walczyć w play off, czy o utrzymanie?

- Byłem pewien play off, ale rzeczywistość okazała się okrutna. Nawet 14 zwycięstw nie wystarczyło by zająć ósme miejsce.

- Czego drużynie brakowało w meczach wyjazdowych?

- Trochę szczęścia i zimnej głowy.
- Porażka w Inowrocławiu w sezonie zasadniczym sprawiła, że znaleźliście się poza "ósemką". Byliście zawiedzeni swoją postawą? Tamten mecz można było inaczej rozegrać?

- Ta porażka kosztowała nas "ósemkę", ale nie tylko ona. Przegraliśmy w Krośnie i Lublinie, gdzie zakładaliśmy wygraną. Mecz w Inowrocławiu był ciężki, zwolniono trenera, a drużyna chciała udowodnić swoją wartość i naprawdę zagrali bardzo dobry mecz.

- Wróćmy do zakończonej niedawno rywalizacji właśnie ze Sportino. Po przegranym trzecim spotkaniu pojawiły się myśli, że wrócicie do Przemyśla na ostateczny mecz?

- Trzeci mecz rozpoczęliśmy na bardzo niskiej skuteczności co skutkowało, że przez cały mecz musieliśmy gonić rywala. O piątym meczu nie myśleliśmy! Nasze zdeterminowanie i chęć wygranej doprowadziła, że czwarty mecz choć równie ciężki zakończył się naszym sukcesem.
- Dzień później, szczególnie w drugiej połowie zagraliście bardzo skutecznie, mimo braku Huberta Mazura.

- Kontuzja Huberta, który był kluczowym zawodnikiem na szczęście nie odebrała nam wiary w zwycięstwo. Znakomicie zastąpił go dobrze w tym dniu dysponowany Bartek Bal. Mecz był trudny chociaż był moment w trzeciej kwarcie, że przegrywaliśmy 11 punktami. Nie poddaliśmy się i wygraliśmy.

- Jesteśmy już po rozgrywkach, czas na zasłużony odpoczynek. Co planuje Paweł Pydych?

- Najbliższa przyszłość to powrót do Stalowej Woli. Odpoczynek i zasłużone wakacje z żoną oraz córeczkami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24