Wstydliwa porażka w Gdyni (54:93) sprawiła, że łańcucianie stracili pozycję lidera.
- Nie pamiętam, kiedy dostaliśmy takie baty - mówi Jaromir Szurlej, playmaker Sokoła. - Szczególnie to dziwne, że sezon mamy dobry.
Sokoły w sobotę zagrają ponownie ze Startem, tyle że lubelskim (12 pozycja). Na pozór faworyt jest oczywisty, tyle że Sokoły przegrały ostatnie 3 mecze z Łuszczewskim i spółką. Akcje łańcucian obniża nieobecność Piotra Hałasa (dostał w Gdyni przewinienie dyskwalifikujące). To oznacza, że wiele będzie zależało od Szurleja.
- Ostatnio nie gram tak, jakbym chciał, ale wierzę, że w trudnym momencie pomogę drużynie - mówi Jaromir. - Porażka ze środy bolała, ale nie ma czasu na jej rozpamiętywanie. Lublin nam ostatnio nie leżał, ale nie pękamy. To rywal z innej półki, niż drużyna z Gdyni, a my nie zapomnieliśmy grać w kosza.
Mecz w sobotę o 17.30.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice