Ukraińcy przyjadą na sparingi z zawodnikami Spartakusa Rzeszów

- Na weekend przyjeżdża do nas ekipa z Ukrainy, dziesięć osób. To chłopcy z Tarnopola. Mamy tam zaprzyjaźniony klub - Harakterni. To nie pierwsza okazja, by z nimi potrenować - mówi Krzysztof Bańkowski, trener w Spartakusie Rzeszów.

- To nie są słabeusze, naszych chłopaków czeka solidny test. Ukraińcy przyjadą potrenować i odbyć kilka sparingów z zawodnikami z Rzeszowa. Jednych i drugich czeka w najbliższym czasie kilka ważnych walk. Najważniejsza jest przed Szymonem Bajorem. Czołowy fighter Spartakusa po rocznej przerwie znów zaprezentuje się w KSW. 12 marca wystąpi w 34. edycji tej prestiżowej gali, która odbędzie się na warszawskim Torwarze.

Za rywala będzie miał Jędrzeja Maćkowiaka. - W grupie ukraińców jest wysoki ciężki, który przypomina warunkami fizycznymi Maćkowiaka. To będzie bardzo dobry sparingpartner dla Szymka - tłumaczy Bańkowski.

Tego samego dnia w Sopocie podczas Time of Masters zaprezentuje się kilku wspomnianych Ukraińców - Będą tam reprezentować nasz klub - chwali się Bańkowski. Dla Błażeja Majdana i Kamila Selwy sparingi z „harakternymi” będą ostatnimi szlifami formy przed galą w Norymberdze (12 lutego). To nie koniec.

Podczas Spartan Fight 2 w Chorzowie zaprezentują się kolejni fighterzy Spartakusa. Rafał Lasota ma tam zmierzyć się w kat. 77 kg z Tomaszem Jakubcem, a walczący w kat. 70 kg Rami Hamdam - z niepokonanym Radosławem Tarnawą.

- Ramiego i Rafała czekają bardzo ważne pojedynki. Jeśli wygrają, dostaną kontrakt ze Spartana na kolejne dwa lata. Ta federacja powoli rośnie w siłę, walki będzie pokazywać telewizja. Nie będzie lepszej okazji, by się pokazać - dodaje trener.