Po porażce z Krzysztofem Drąką, Tomaszem Kapłanem i Robertem Pecką, tym razem Bartek uległ w finale Mariuszowi Kołakowskiemu (wylosowano odmianę 8-bil). Ten ostatni wygrał 3:2 i wziął rewanż za półfinał w turnieju nr 7, w którym rozdał swemu młodszemu koledze mnóstwo prezentów.
Akcje Barka stały całkiem wysoko, bo na drodze do finałowej rozgrywki szło mu, jak po maśle.
- Rzeczywiście, grało mi się całkiem fajnie, wygrywałem trzy do zera lub do jednego - mówi "Mister Second" (tak w krajach angielskojęzycznych określa się zawodników lądujących często na 2 pozycji).
"Kołek" stracił nieco więcej partii, ale też pokazywał klasę i nie zaznał "przyjemności" gry na lewej stronie drabinki. Mariusz miał na swej drodze sporo trudnych rywali, ale każdego odprawiał z kwitkiem. Poradził sobie nawet ze wspomnianym Drąką (3:0), a w półfinale wygrał "wojnę nerwów" z groźnym Krzysztofem Machowski (3:2). Bartek w półfinale pokonał 3:1 dawno nie widzianego w tej fazie Adama Wisza i mógł kredować kij przed finałem.
W nim obaj panowie grali bez forów.
- Finał, moim zdaniem, stał na niezłym poziomie, był zacięty - mówi Bartek. - Mnie zawiodło trochę rozbicie. Poza tym w decydującej partii w ważnym momencie nie za dobrze spozycjonowałem białą i Mariusz to wykorzystał. Generalnie wygrał zasłużenie.
Bartek dzięki 2 pozycji tez zyskał prestiżową sprawę - wskoczył na fotel lidera klasyfikacji generalnej.
W przyszły poniedziałek turniej nr 9. Początek tradycyjnie o 18.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?