Bokserska reprezentacja Polski zmierzy się w Rzeszowie z Katarem

- Wszystko jest już potwierdzone, czekamy na pierwszy gong - mówi Maciej Dziurgot, wiceprezes Polskiego Związku Bokserskiego.

Działacze z Rzeszowa od kilku tygodni zabiegali o organizację takiego meczu. Okazja się nadarzyła, gdy się okazało, że Katarczycy przyjadą na obóz do Kielnarowej.

- 11 marca do Lubenii przyjeżdża dwudziestoosobowa kadra Polski - mówi Dziurgot. - Katarczycy mają się zjawić trzy dni później w Kielnarowej. Jesteśmy już dogadani, co do meczu. Pozostały jeszcze sprawy organizacyjne.

Kadra Polski przyjeżdża do Lubenii zaraz po mistrzostwach Polski, które rozpoczynają się już za kilka dni. Celem obozu na Podkarpaciu jest przygotowanie się do turnieju im. Feliksa Stamma (24-29 marca w Warszawie), gdzie mają wystąpić również Karatczycy. Mecz ma być jednym z ważniejszych elementów przygotowań.

- Planujemy zorganizować dziewięć do dziesięciu walk - mówi Dziurgot. - Zapewniam, że Katarczycy to nie przypadkowi bokserzy. Jeden z nich jest mistrzem Azji.
W zespole z Kataru będzie m.in. jeden zawodnik z wagi ciężkiej i dwóch z półciężkiej. To stwarzałoby spore szanse na występ Michała Jabłońskiego. Bokser Wisłoka Rzeszów jest aktualnie jednym z najlepszych w kraju superciężkich.

W czwartek przed meczem w hotelu Imperium odbędzie się prezentacja zawodników, ważenie oraz konferencja prasowa. W hotelu planowane jest też będzie kilka walk, co miałoby być przedsmakiem sobotniej gali.