Comarch Cracovia - Ciarko PBS Bank STS Sanok 7:5
Tercje: 3:2, 2:1, 2:2.
Stan play-off (do 4 wygranych): 1-0
Bramki: 0:1 Strzyżowski 4 minuta (asysty: Kartoszkin i Rąpała), 0:2 Cichy 11 (Szczechura), 1:2 Dziubiński 12 (Svitana i Sinagl), 2:2 Kruczek 19 w przewadze (Dziubiński i Urbanowicz), 3:2 Novajovsky 20 w podwójnej przewadze (Urbanowicz), 4:2 Dziubiński 23, 5:2 Sinagl 27 w przewadze (Turon i Svitana), 5:3 Szczechura 33 (Roberts), 5:4 Brown 44 (Sliwinski i Sproule), 6:4 Urbanowicz 52 w przewadze (Słaboń i Kapica), 7:4 Słaboń 57 w osłabieniu. 7:5 Sproule 58 w (Tarasuk i KJostecki).
Cracovia: Radziszewski – Rompkowski, Turon; Wajda, Kruczek; Noworyta, Novajovsky; Dąbkowski, Dutka - Svitana, Dziubiński, Sinagl; Drzewiecki, Kucewicz, Guzik; Urbanowicz, Słaboń, Kapica; Domogała, Wróbel, Bożko. Trener Rudolf Rohacek.
STS: Missiaen – Tarasuk, Sproule; Roberts, Vidgren; Rąpała, Tuominen; Demkowicz, Olearczyk – Sliwinski, Brown, Cameron; Danton, Cichy, Szczechura; Kostecki, Kartoszkin, Strzyżowski; Biały, Ćwikła, Bielec. Trener Kari Rauhanen.
Sędziowali: Kępa (Nowy Targ) i Pachucki (Gdańsk). Kary: 10 - 14 minut. Widzów 1500.
Oba zespoły rozegrały świetny mecz, było mnóstwo emocji, zmienność strzałów i piękne gole. - Początek nam nie wyszedł ale od 12 minuty nasze trzy piątki ciągnęły grę w jedną stronę. Mieliśmy równy zespół, który wygrał – cieszył się Rudolf Rohacek, trener gospodarzy.
W ekipie „pasów" brakowało Grzegorza Pasiuta i Karola Kisielewskiego a nasz zespół grał w pełnym zestawieniu i początek należał do ekipy Kariego Rauhanena. Najpierw Marek Strzyżowski uderzeniem z boku a po chwili Mike Cichy z bliska (sędzia sprawdzał jeszcze wideo) trafili do bramki gospodarzy i było 0:2.
Gospodarze nie zrazili się tym i jeszcze w I tercji odrobili straty i to z nawiązką. Dwa z goli padły podczas gry w przewadze krakowskiej drużyny, która w całym meczu aż cztery bramki strzeliła w tym elemencie gry. - Dużo trenowaliśmy te przewagi i mam nadzieję, że chłopaków to podbuduje i to powinno procentować w kolejnym meczu – dodawał Rohacek.
Mimo prowadzenia miejscowych czy to w I czy po II odsłonie to STS częściej zatrudniał bramkarza rywali. Skuteczniejsza była jednak Cracovia, a szczególnie byli gracze naszej drużyny - Krystian Dziubiński i Petr Sinagl. Na początku III tercji Jared Brown pięjnym strzałem z nadgarstka w „okienko” dał zespołowi Ciarko kontakt ale zamiast remisu (okazja Browna) znów wpadł gol dla Cracovii a kolejnego gola w potyczkach sanocko-krakowskich zdobył Maciej Urbanowicz.
Do końca było tylko 8 minut, stuprocentową szansę zmarnował Brayan Cameron, w rewanżu – podczas gry w osłabieniu – doświadczony Damian Słaboń zabrał krążek gościom i popędził sam na bramkę Jasona Missiaena by trafić idealnie w górny róg. Sanoczan było stać na jeszcze jeden zryw, Quinn Sproule jeszcze zaskoczył Rafała Radziszewskkiego, ale sanoczanie – mimo wycofania bramkarza – już nie byli w stanie poważniej zagrozić bramce krakowian.
- Przy tak dobrze dysponowanej Cracovii musimy zniwelować kary bo przy równych składach to my byliśmy lepszą drużyną – mówił Robert Kostecki, kapitan Ciarko PBS Banku STS-u.
Drugi mecz już we wtorek o 18.30 w Krakowie. Kolejne w piątek i sobotę w Sanoku.
W DRUGIM PÓŁFINALE: GKS Tychy – TatrySki Podhale Nowy Targ 5:1 (0:1, 2:0, 3:0) * stan play-off: 1-0.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]