Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Kowal: Podawaliśmy rękę przeciwnikowi

bell
Bartosz Kurek, jak lokomotywa, cały czas ciągnął grę Asseco Resovii. Zdobył 38 punktów.
Bartosz Kurek, jak lokomotywa, cały czas ciągnął grę Asseco Resovii. Zdobył 38 punktów. Krzysztof Kapica
Siatkarze Asseco Resovii przegrali w hali na Podpromiu 2:3 ze Skrą Bełchatów. Bełchatowianie są bliżej gry o złoto mistrzostw Polski, a resoviacy dalej...

Mecz był bardzo zacięty, choć goście prowadzili w meczu już 2:0. - Gra falowała, ale było to fajne widowisko. Wynik mógłby być w drugą stronę, ale też mogliśmy ten mecz zakończyć wcześniej. W Rzeszowie gra się ciężko, tym bardziej że w ostatnich siedmiu dniach to było nasze czwarte spotkanie, co było widać chociażby po Mariuszu Wlazłym, który opadł trochę z sił. Oba ostatnie pojedynki z Resovią były bardzo ciężkie - tłumaczył uśmiechnięty Andrzej Wrona, środkowy Skry.

- Dziękuję chłopakom za walkę, że podnieśli się w tym meczu, dali z siebie wszystko, co mogli. Skra była mocniejsza od nas. Nie pozostaje nam nic innego, jak dalej trenować, grać i patrzeć tylko na siebie. Mam nadzieję, że uda nam się jeszcze zrealizować swoje plany. Bardzo szkoda tego drugiego seta, który uciekł nam w końcówce. Skra jest w sztosie, bardzo dobrze gra, dużo broni. Była lepsza od nas w ostatnich meczach - przyznał Olieg Achrem, kapitan rzeszowskiej drużyny, która traci do drugiej w tabeli Skry 3 punkty.

- Tak naprawdę prawdziwa gra zaczyna się po 20. punktach, w pierwszych dwóch setach straciliśmy tę przewagę właśnie po 20.punktach. Fajnie, że potrafiliśmy wrócić do gry, bo to jest bardzo ważne. W końcówkach trzech setów podawaliśmy rękę przeciwnikowi, przez to jesteśmy rozczarowani wynikiem - komentował Andrzej Kowal, trener rzeszowskiego zespołu. - Skra grała na wysokim poziomie, ale liczba naszych błędów, szczególnie w serwisie, była zbyt duża.

- Gramy dalej? Nie wolno nam tracić zapału, energii. Mamy swoje problemy, nasza gra w tym sezonie nie jest – z różnych przyczyn – równa, natomiast nic nie jest stracone. Będziemy walczyć do ostatniej piłki. Co przyniesie sezon? Zobaczymy. Na pewno nie będziemy spuszczać głowy - kontynuował szkoleniowiec resoviaków.
Skra prosto z Rzeszowa poleciała na sobotni mecz do Gdańska z Lotosem. Resovia w sobotę zmierzy się na wyjeździe z Jastrzębskim Węglem.

- My nie myślimy o punktach, musimy pracować nad systematyką grą. Abyśmy nie mieli takich końcówek, jak w środę. Jeżeli to poprawimy, to nasza gra na pewno będzie lepsza. Skra już od trzech sezonów ma dobry i stabilny skład. Tym ma nad nami ogromną przewagę. Kibice są niezadowoleni, rozumiemy to rozgoryczenie, ale to jest sport, jesteśmy sportowcami. Zrobimy wszystko, aby w kolejnym meczu było dobrze, było lepiej - zakończył Andrzej Kowal.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24