- Jestem spokojna o syna, bo wiem, że jest w dobrych rękach - przekonuje pani Małgorzata, mama Michała Milczanowskiego, skoczka ZTS Zakucie. - Boję się tylko, gdy chce już skakać na większych skoczniach.
Michał jest jedynym reprezentantem Podkarpacia, który odnosi tak dobre wyniki w skokach. Wśród 12-latków zaliczany jest do czołówki polskich zawodników. Wypatrzył i "wytrenował" go Adam Kiszka, trener i prezes klubu w Zagórzu.
- To bardzo poukładany i ambitny chłopak. Ma talent - zapewnia Kiszka.
Brąz na mistrzostwach świata
- Gdyby nie było skoczni obok naszego domu, to syn pewnie w ogóle nie zacząłby skakać - śmieje się pani Małgorzata Milczanowska.
Zaczynał od nart zjazdowych, później spróbował skoków... I to stało się jego pasją. Trenuje w zagórskim klubie już ponad 1,5 roku. Już ma wyniki. W tym roku na mistrzostwach Polski uczniowskich klubów sportowych zajął drugie miejsce. Wcześniej na Mistrzostwach Świata dzieci i młodzieży w Zakopanem zdobył brąz.
- To mój największy sukces - wspomina zadowolony Michał.
Pani Małgorzata przyznaje, że często martwi się o syna. - Boję się, jak każda matka o swoje dziecko. Szczególnie teraz, kiedy zaczyna skakać na coraz większych skoczniach. Czasem mnie przeraża, jak słyszę: "mamusiu, już niedługo wybieram się na sześćdziesiątkę! (skocznię o punkcie konstrukcyjnym 60 metrów - przyp. red)".
Zaległości zawsze nadrabia
Michał Milczanowski
Klub: ZTS Zakucie Zagórz
Urodzony: 2 maja 1996 roku
Wzrost: 150 cm
Waga: 34 kg
Najdłuższy skok: 41 metrów na skoczni K-40 w Zagórzu
Największe sukcesy: 3. miejsce na nieoficjalnych MŚ dzieci i młodzieży w Zakopanem (Lotos Grand Prix), 2. miejsce na MP uczniowskich klubów sportowych w Zakopanem
- Michał, oprócz skoków, uprawia także inne sporty. Lubi jeździć na rolkach, na rowerze. Gra też w siatkówkę i piłkę nożną, często bierze nawet udział w różnych szkolnych turniejach - tłumaczy pani Małgorzata, która zdradza nam także, że jej syn chciałby mieć psa. - Niestety, psiak to już większa odpowiedzialność, a jemu trochę brakuje czasu. Ale mamy króliki! - śmieje się mama.
Młody skoczek na treningi poświęca coraz więcej czasu. Zdarza mu się opuszczać lekcje, ale nauczyciele są dla niego wyrozumiali.
- Jestem pilnym uczniem, zawsze nadrabiam zaległości - dorzuca Michał.
Za największego idola uważa oczywiście Adama Małysza. - Lubię też jak skacze, Gregor Schlierenzauer. Skoki zawsze staram się oglądać w telewizji.
Być w czołówce
Milczanowski nie ukrywa, że w przyszłości chce skakać na najwyższym poziomie.
- Chciałbym być naprawdę dobrym skoczkiem, znaleźć się w światowej czołówce - mówi z przejęciem.
W jego oczach widać pasję, tę niezwykłą chęć do szybowania w powietrzu. Jak najwięksi mistrzowie.
Co na to jego mama? - Szczerze? Bardzo się tego boję, w tym świecie ciężko sobie poradzić - tłumaczy pani Małgorzata. - Wierzę w Michała, to mądry chłopak, wiem, że sobie poradzi.
No i... radzi sobie rewelacyjnie, choć jak sam przyznaje nie rozdaje jeszcze autografów. Ale na wszystko przyjdzie czas. Również na starty na największych skoczniach.
- Jestem dumna z syna i cieszę się z jego sukcesów. Zawsze w niego wierzę i staram się go wspierać - tłumaczy mama - Znajomi bardzo nas wspierają. Zawsze trzymają za Michała kciuki.
My też trzymamy i wierzymy, że uda mu się zrealizować marzenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"