Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widziane z bliska. Andrzej, Lorenzo wielkie dzięki!

Marek Bluj
archiwum
Kowal musi odejść! Wykrzykiwali na portalach kibice siatkówki. I Kowal odchodzi. Sam tak zdecydował biorąc całą odpowiedzialność za niepowodzenia drużyny, która miała być mistrzem, a po raz pierwszy od 9 lat nie stanęła na podium.

Jego odejście z funkcji trenera Asseco Resovii to koniec ważnego rozdziału w historii rzeszowskiej siatkówki. Wystarczy popatrzeć na listę sukcesów Kowala, który po raz ostatni, niestety bez happy endu, prowadził resoviaków w roli coacha w niedzielnym meczu z Jastrzębskim Węglem. Jest imponująca. Bycie trenerem Asseco Resovii to nie jest prosta sprawa. Każdy o tym wie, ale to - jak podkreśla Andrzej - także ogromna satysfakcja i zaszczyt, bo Resovia to marka znana w sportowej Europie. No i w Rzeszowie wszyscy doskonale znają się na siatkówce. Co jeden, to ekspert...

Sześć lat, to kawał czasu dla trenera i dla klubu, bo przez taki okres Kowal, który był sukcesorem Ljubo Travicy, prowadził zespół. Były bardzo dobre i gorsze chwile. Nawet wtedy, kiedy kowalowa Asseco Resovia zdobywała złote medale, nie brakowało wpisów, że „musi odejść”. Odchodzi. Andrzej, jako kibic siatkówki, dziękuję za to, co zrobiłeś, jako trener i zawodnik. Ostatni sezon był absolutną klapą, jestem, jak kibice i ty rozczarowany, ale poprzednie były bardzo, bardzo OK.

Następca Kowala, który został już wybrany i jego nazwisko jest publiczną tajemnicą, też nie będzie miał łatwego życia. I dobrze. Przychodzi, aby zdobyć to, czego nie udało się wywalczyć Kowalowi i spółce. Mam nadzieję, że będzie to dobra zmiana. Jak zapewnia Marek Panek, wiceprezes Asseco Poland, która nadal będzie wspierała team znad Wisłoka, i przewodniczący rady nadzorczej klubu, w zakresie ambicji i celów absolutnie nic się nie zmienia - drużyna ma walczyć o najwyższe cele.

Honor rzeszowskiej siatkówki uratowały dziewczyny z Developresu, które wywalczyły to czego nie udało się Resovii, czyli brązowy medal. Duża w tym zasługa trenera Lorenzo Micelliego. Mr Lorenzo, panie; gratulujemy i dziękujemy .

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24