Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

SKK Rzeszów zacznie z Bombardierem

Miłosz Bieniaszewski
W Krakowie zanosi się na ciężkie boje. Stawka jest wysoka
W Krakowie zanosi się na ciężkie boje. Stawka jest wysoka Archiwum
W piątek koszykarze SSK Rzeszów zaczną decydującą walkę o awans do II ligi. Rzeszowianie zagrają z Bombardierem Szczecin, Żubrami Białystok i AZS-em Politechnika Krakowska.

Turniej finałowy odbędzie się w Krakowie, a do II ligi awans wywalczą dwie najlepsze ekipy. Rzeszowianie walkę zaczną od meczu z Bombardierem Szczecin. – Jest tam kilku doświadczonych graczy, którzy grali w barwach Wilków Morskich w I i II lidze. Do tego mają trzech koszykarzy mających grubo ponad 2 metry. Kluczem będzie więc walka na deskach i ograniczenie poczynań tych wysokich. Uważać musimy również na obwód – mówi Łukasz Lewkowicz, trener SSK.
Drugiego dnia nasz zespół będzie rywalizował z Żubrami Białystok, gdzie liderem jest znany z gry w Krośnie Andrzej Misiewicz. – To bardzo dobry gracz i trzeba będzie poświęcić mu sporo uwagi, aby nam nie rzucał za wiele punktów. Żubry mają też kilku wiekowych i może już nie mających dobrej motoryki zawodników, ale za to świetnie rzucających za trzy – charakteryzuje rywala nasz rozmówca. Na koniec turnieju rzeszowianie zmierzą się z gospodarzami turnieju i najlepiej sobie znanym rywalem, z którym dwukrotnie mieli okazję grać towarzysko. – Oglądaliśmy mecze wszystkich naszych rywali i mamy spory materiał do analizy, ale faktycznie z krakowianami znamy się najlepiej. Trzeba będzie ich czymś zaskoczyć. Na razie skupiamy się jednak na dwóch pierwszych meczach, bo one powiedzą nam, o co gramy – stwierdził coach SSK.
Po turniejach półfinałowych rzeszowianie mieli trzy tygodnie przerwy i mogli spokojnie trenować i przygotowywać się do decydującej batalii. W pełnym wymiarze w zajęciach udziału brać jednak nie mogli narzekający na kontuzje Mikołaj Sowa i Kacper Wojtan. – Przydaliby się przede wszystkim w pierwszym meczu, bo to są gracze z pozycji 4-5. O tym, czy pojadą zadecydujemy po ostatnim treningu przed wyjazdem. W długi weekend chłopaki dostali wolne, a więc powinni czuć głód koszykówki. Ja w swój zespół wierzę i jedziemy do Krakowa z jasnym celem – awansować – kończy Łukasz Lewkowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24