Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Solidarność krytykuje Jana Nowarę, dyrektora rzeszowskiego teatru

Małgorzata Froń
Jan Nowara dyrektor Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie.
Jan Nowara dyrektor Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie. Krystyna Baranowska
Związek Zawodowy "Solidarność" ma zastrzeżenia do Jana Nowary, dyrektora Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie. Złożył w tej sprawie pismo do marszałka.

Jan Nowara kieruje rzeszowskim teatrem od kwietnia 2014 roku. To nie pierwsza jego przygoda z tym teatrem. Był tu dyrektorem 11 lat temu. Został zwolniony dyscyplinarnie w 2003 roku. Ówczesny zarząd województwa, który sprawuje nad teatrem nadzór, zarzucił mu, że zadłużył teatr na prawie pół miliona i omal nie doprowadził do jego bankructwa.

Nowara odwołał się wtedy od tej decyzji do sądu, ten przyznał, że jego zwolnienie było niezgodne z prawem i nakazał mu wypłacić odszkodowanie. Do pracy jednak go nie przywrócił i Nowara musiał się z teatrem pożegnać. Teraz związki zawodowe zarzucają mu to samo, za co zwolniono go dyscyplinarnie.

- Nie podoba nam się polityka finansowa prowadzona przez dyrektora, dlatego poszliśmy do marszałka z prośbą, aby ten skontrolował finanse teatru - mówi Mieczysław Potoczny, szef teatralnej "Solidarności".

- Dyrektor Nowara chce też zwolnić siedem osób albo zmniejszyć im wymiar czasu pracy. Dotyczy to zarówno pracowników administracji, jak i zespołu technicznego i aktorów. Nie możemy się na to zgodzić - dodaje.

Biuro prasowe urzędu marszałkowskiego potwierdza, że pismo w sprawie dyrektora Nowary zostało złożone, ale na decyzję trzeba poczekać.

Pracownicy teatru nie chcą się pod nazwiskiem wypowiadać w tej sprawie.

- Mają być zwolnienia, boimy się, bo może nas to spotkać - mówią. - Ale prawda jest taka, że w teatrze dzieje się źle. Widzów mamy coraz mniej, atmosfera fatalna, pieniędzy na nic nie ma. I do tego widmo zwolnień.

Dyrektor Jan Nowara na razie sprawy nie chce komentować.

Teatr im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie przez ostatnie kilka lat nie ma szczęścia do dyrektorów. Nie zagrzał długo miejsca na dyrektorskim stołku Waldemar Matuszewski, jego następca Remigiusz Caban został w grudniu 2012 roku odwołany. Caban złożył do sądu pozew, w którym domagał się odszkodowania, bo został odwołany przed upływem ważności kontraktu. Na początku maja sąd ogłosił decyzję w tej sprawie.

- Sąd oddalił powództwo i zasądził od powoda na rzecz teatru kwotę 77 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania - informuje biuro prasowe marszałka. - Wyrok nie jest prawomocny i przysługuje od niego apelacja.

============03 Wstęp 9(49512313)============

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24