Sokół Łańcut przegrał pierwszy raz

Gospodarze I kwartę wygrali za nisko. Po zmianie stron byli już sobą, jednak punkty przychodziły im łatwo. Połowa skończyła się minimalnym prowadzeniem gości (41:42), bo wpadły im. m. in. 4 trójki. W III kwarcie 4 faul szybko złapał Klima, ale gdy Wojciech Pisarczyk dwa razy wycelował zza łuku miejscowi wygrywali 63:54. Do końca kwarty została minuta, która Sokoł zepsuł. (65:63 po 30 minutach)
W 33. min po trafieniu Bartosza Dubiela Sokół wygrywał 71:70, za moment trafił Nowakowski (12 zmiana prowadzenia) i wynik przez kilka minut nie chciał się zmienić. Po wolnych Pełki AZS prowadził 77:72, po trójce Tomasza Fortuny publiczność biła brawo i wszystko było jeszcze możliwe (39. min). Sokoły po wybronieniu kolejnej akcji miały 21 sekund na oddanie rzutu. Trener Dariusz Kaszowski w czasie time-outu wydał odpowiednie dyspozycje, ale teoria nie została wprowadzona w życie i pierwsza w sezonie porażka stała się faktem.
SOKÓŁ ŁAŃCUT - AZS POLITECHNIKA WARSZAWSKA 75:78 (19:14, 22:26, 24:23, 10:15)
SOKÓŁ: Szurlej 9 (1x3), Fortuna 10 (2x3), Klima 13 (7 zb., 3 prz.), Pisarczyk 19 (2x3, 3 as., 4 prz.), Dubiel 12 (3 as.) oraz Chromicz 3 (1x3), Glapiński 5, Balawender 3 (1x3), Ucinek 1.
AZS: Pełka 13, Nowakowski 10 (1x3), Mokros 4 (3 as.), Pamuła 13 (2x3), Ponitka 15 (4x3, 7 zb.) oraz Karwowski 13 (4 as.), Wilczek 4 (3 as., 3 prz.), Popiołek 4 (1x3, 3 as.), Szymański 2, Olesiński 0.
WIDZÓW 600.

Obszerna relacja z wypowiedziami w poniedziałkowym "Stadionie".