Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smutna niedziela Jeziora. Nie było sposobu na Polpharmę

Damian Szpak
Marcin Radzimowski
Koszykarze Jeziora Tarnobrzeg przegrali ważny mecz z Polpharmą Starogard Gdański 83:90. Emocji było mnóstwo.

"Jeziorowcy" stoczyli piękne, ale niestety przegrany bój z Polpharmą Starogard Gdański. Pierwsze minuty nie zapowiadały porażki gospodarzy. Nasi gracze jeszcze w ósmej minucie prowadzili 23:9 jednak rozzłościło to "kociewskie diabły" i sytuacja zmieniła się diametralnie. Gości do zwycięstwa poprowadził Amerykanin Ben McCauley, który zdobył w całym meczu 29 punktów i zebrał siedem piłek.

JEZIORO TARNOBRZEG - Polpharma Starogard Gdański 83:90 (23:22, 16:26, 15:21, 29:21)

JEZIORO: Dłoniak 21 (3x3), Tiller 13, Doaks 10, Alexander 6, Krajniewski 4 - Przybyszewski 16 (4x3), Long 7 (1x3), Wall 6, Patoka.

POLPHARMA: Majewski 17 (3x3), Lichodzijewski 13 (1x3), Mirković 5, Cater, Radwański - McCauley 29 (3x3), Hicks 16 (1x3), Nowakowski 10 (1x3), Andriuskevicius, Sarzało.

Sędziowali: Grzegorz Ziemblicki, Dariusz Szczerba, Krzysztof Puchałka. Widzów: 800.

Dla naszego zespołu był to bardzo ważny mecz. Niestety, rywal okazał się ponad aktualne możliwości "Jeziorowców".

Miejscowi bardzo udanie rozpoczęli mecz. Przede wszystkim byli bardziej skuteczni co pozwoliło im prowadzić w czwartej minucie 9:0 po akcji 2+1 Xaviera Alexandra. Goście swoje pierwsze punkty zdobyli dopiero po niespełna czterech minutach gry, a do kosza trafił jako pierwszy lider "Kociewskich diabłów" Ben McCauley wykorzystując dwa rzuty wolne. Nasi gracze bardzo dobrze grali w obronie. Problemy sprawił im tylko wspomniany McCauley. Już w ósmej minucie po trafieniu Johnatana Tillera na tablicy świetlnej widniał wynik 23:9. Zarówno kibice i zawodnicy Jeziora byli w znakomitych nastrojach. Niestety Ci drudzy za bardzo się zrelaksowali. Początek problemów zaczął Alexander, który w ósmej minucie zanotował na swoim koncie trzeci faul. Trener Szczubiał natychmiast zareagował zmieniając gracza i wprowadzając ponownie Krzysztofa Krajniewskiego. Od tego momentu wszystko w drużynie gospodarzy zaczęło się "walić na łeb na szyję". Gracze Jeziora stracili 13 punktów z rzędu! Roztrwonili niemalże całą przewagę, a w ostatniej sekundzie pierwszej kwarty za trzy punkty trafił niezawodny tego dnia McCauley i ustanowił wynik pierwszej "ćwiartki" na 23:22.

Ciąg dalszy tragedii "Jeziorowców" miał miejsce w drugiej kwarcie. Całkowicie rozbici gospodarze kompletnie nie mieli pomysłu na grę, co bez skrupułów wykorzystywali goście. Najpierw wychodząc na pierwsze w tym meczu prowadzenie w 12 minucie, kiedy to zza linii 6,75 trafił Aleksander Lichodzijewski. To jednak nie wystarczyło graczom Polpharmy, którzy kontynuowali "dzieło zniszczenia". W 15 minucie wynik brzmiał 27:40 po trafieniu Urosa Mirkovicia. Nasi gracze przez pierwsze pięć minut gry byli w stanie zdobyć zaledwie cztery punkty. W zespole miejscowych kompletnie "nie siedział" rzut z dystansu. Nasi nie radzili sobie także pod koszem. W szeregach gości na obwodzie rozszalał się Michael Hicks, który tylko w pierwszej połowie zdobył 16 punktów. Ostatecznie oba zespoły do szatni schodziły przy stanie 39:48 i to tylko dzięki postawie innego Amerykanina Nicchaeusa Doaksa, który w ostatnich 33 sekundach zdobył pięć punktów z rzędu niwelując nieco przewagę "Aptekarzy".

Po przerwie nie wiele się zmieniło, goście nadal byli w natarciu. W 22 minucie do kosza trafił Marcin Nowakowski, a na tablicy widniał wynik 39:53. Ten sam gracz w 27 minucie musiał opuścić plac gry z powodu kontuzji kostki. Przez cały czas utrzymywała się ponad dziesięciopunktowa przewaga gości, którzy spokojnie kontrolowali przebieg meczu. Przed ostatnimi 10 minutami meczu prowadzili 69:54 i ich zwycięstwo było niezagrożone. Miejscowi co prawda próbowali jeszcze nawiązać walkę i powalczyć o wynik. W 36 minucie Daniel Wall trafił do kosza i wynik brzmiał 73:77. Kiedy nadzieje na ewentualną wygraną zaczęły się pojawiać, przypomniał o sobie McCauley przeprowadzając akcję za cztery punkty! Trafił on zza linii 6,75 i dodatkowo był faulowany przez Doaksa. Amerykanin wykorzystał dodatkowo rzut i tym samym przypieczętował zwycięstwo Polpharmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24