Tragedia poruszyła ludzi w Stanach w gminie Bojanów koło Stalowej Woli. Pod nieobecność matki pracującej w Niemczech, chłopiec mieszkał nie u ojca, tylko u dziadków. To odludzie w lesie.
- Babka gotowała mu jedzenie, miał tu starszego kolegę, wolał tu mieszkać niż z ojcem - wspomina mężczyzna ze Stanów.
Była noc, gdy zginął
W 2010 roku na drogach powiatu stalowowolskiego doszło do 101 wypadków drogowych, zginęło w nich 8 osób. Rok wcześniej w 110 wypadkach zginęło 9 osób. Najgorszy był rok 2007, kiedy w 125 wypadkach zginęło 15 osób.
U dziadków w szopie stała papaja - sklecony ręcznie traktor. Było już ciemno, gdzieś koło godziny 21.30, kiedy bez wiedzy domowników chłopak wsiadł za kierownicę ciągnika z przymocowaną do niego jednoosiową przyczepą i pojechał do Stanów. Gdzieś około godziny 23.00 ciotka chłopaka zorientowała się, że go nie ma.
Była mglista pogoda. Kobieta wsiadła w auto i pojechała szukać siostrzeńca po wsi. Nie znalazła go i wracała. Wtedy mgła była już mniejsza. Dzięki temu zauważyła na poboczu ulicy Sosnowej przewrócony ciągnik i leżącego chłopca. Miał szyję przygniecioną siodłem ciągnika, jeszcze żył.
Lekarz stwierdził zgon
Jak relacjonuje nam znajomy rodziny, kobieta zadzwoniła po ojca chłopca. Zbiegło się wiele osób i z trudem uwolnili ciało chłopaka spod ciężkiego pojazdu. Przyjechało pogotowie ratunkowe, ale mimo reanimacji, nie udało się go uratować. Lekarz stwierdził zgon o godzinie 23.45.
- Chyba jechał fantazyjnie, zygzakiem po jezdni, bo widać takie ślady na asfalcie - ocenia nasz informator.
Grupa dzieciaków w południe przyniosła znicz i zapaliła na zrytej ziemi, w miejscu, gdzie zginął chłopiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?