Służby zapomniały o obrzeżach Rzeszowa? Na chodnikach na Załężu zalega śnieg: “Podatniku płać i płacz”

Wszyscy mieszkańcy Rzeszowa od kilku dni zmagają się z nadmiarem śniegu na chodnikach, ulicach, czy parkingach. Jednak jak twierdzi mieszkanka Załęża, najbardziej pokrzywdzeni są ci, którzy mieszkają na obrzeżach Rzeszowa.

- Brak jakiegokolwiek zainteresowania naszymi chodnikami i ich odśnieżaniem. Piesi zmuszeni są chodzić ulicą, co naraża ich na niebezpieczeństwo. Na chodnikach zalega od 30 do 40 cm błota pośniegowego. Nie ma możliwości przejścia, tak samo wyglądają przystanki autobusowe. Centrum miasta wygląda bajecznie, a obrzeża są pozostawione same sobie. Podatniku płać i płacz. To jakaś porażka!

- opisuje kobieta.

Urząd Miasta Rzeszowa: są kategorie odśnieżania

Jak dowiedzieliśmy się w Urzędzie Miasta Rzeszowa: są kategorie odśnieżania. Służby wyjeżdżające do pracy w pierwszej kolejności odśnieżają główne drogi w mieście, m.in. ulicę Krakowską, Rejtana, Lisa Kuli, Piłsudskiego czy Cieplińskiego.

- W pierwszej kolejności musimy zapewnić przejazd głównymi drogami, później puszczana jest brygada na inne drogi i chodniki. Jednak ostatnio przy tych sporych opadach śniegu skupiono się jednocześnie na drogach w całym mieście - zapewnia Artur Gernand z biura prasowego Urzędu Miasta Rzeszowa.

Jak dodaje Artur Gernand, aktualnie w mieście zobaczmy mniej pługów, a więcej ciągników, które odśnieżają chodniki.

- Jeżeli coś jeszcze nie zostało odśnieżone, albo doprowadzone do dobrego stanu to z pewnością zostanie. W akcji jest 18 ciągników i brygady ręczne. Mamy nadzieję, że drogi, chodniki i miejsca postojowe zostaną doprowadzone do porządku, ale na to potrzeba trochę czasu

- mówi.