- Obejmując funkcję trenera, wierzyłeś, że uda się wywalczyć awans?- Na pewno bardzo chciałem. Jak się wraca do swojego miasta, to wiadomo, że chce się osiągnąć wynik. Nie mieliśmy złych zawodników, ale też nie mieliśmy 100-procentowych pewniaków. W sumie takich nawet nie ma. Mieliśmy równy zespół, wszyscy chcieli jechać, trenować, chcieli wygrać, i to się udało.
- Ten mecz był najtrudniejszy?- Nie, nie był najtrudniejszy, ale był najważniejszy w mojej trenerskiej karierze. Nie wyobrażałem sobie sytuacji, że zakupiliśmy szampany, a pan Skrzydlewski będzie z nich strzelał.
- Czyli wszystko było gotowe, trzeba było tylko wygrać...?- To nie było takie proste, zawodnicy pojechali, choć pech nas nie opuszczał, mam tu na myśli defekt Maćka. Mogliśmy już wtedy świętować awans, a tak - musieliśmy jechać do końca.
- Chciałbyś dalej prowadzić tę drużynę?- Oczywiście. Trener nie wybiera sobie drużyny, to prezes, zarząd klubu wybiera sobie trenera. Muszę poczekać, czy dostanę taką szansę.
- Co chcesz powiedzieć chłopakom?- Chcę im pogratulować, pojechali dla nas, dla Rzeszowa, dla kibiców, którzy przychodzą na stadion. Z żadnym zawodnikiem nie było problemów.
- Co było najtrudniejsze w tym sezonie?- Najtrudniej było awansować.
- Prowadziliście od początku do końca...- Unia Tarnów też wygrywała wszystko, jechała na pierwszym miejscu, ale nie do końca.
- Połowę tej drużyny chciałbyś zachować...?- Na pewno potrzeba wzmocnień. Łukasz Sówka już nie będzie juniorem i solidny junior się przyda.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dorosły syn Grechuty uciekł z domu na dwa lata. Prawdę powiedział po jego śmierci
- Tak wyglądają nieznani uczestnicy "Rolnik szuka żony". Fani muszą sporo nadrobić...
- Syn Bachledy-Curuś poszedł z ojcem w miasto! Przypomina mamę? | ZDJĘCIA
- Daniel Martyniuk uciekł z Polski. Niewiarygodne, kto mu towarzyszy