Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skatepark w Rzeszowie gotowy, ale wciąż zamknięty. Strażacy nie chcą go dopuścić do użytkowania

Bartosz Gubernat
Zadaszenie skateparku ma być wykorzystywane tylko jesienią i zimą. Latem obiekt ma być odkryty. Jednak mimo upalnych temperatur dach jest ciągle zamontowany, a młodzież nie może korzystać ze skateparku.
Zadaszenie skateparku ma być wykorzystywane tylko jesienią i zimą. Latem obiekt ma być odkryty. Jednak mimo upalnych temperatur dach jest ciągle zamontowany, a młodzież nie może korzystać ze skateparku. Bartosz Frydrych
Młodzież jeżdżąca na rolkach i deskorolkach ma już dość czekania na otwarcie skatreparku. Obiekt stoi zamknięty od jesieni.

- Tak jak i wy jestem tym wszystkim poirytowany, jak i zawiedziony tempem, w jakim sprawy papierkowe są załatwiane. Codziennie odbieram sygnały dotyczące daty otwarcia skateparku, nie zawsze sympatyczne. Mimo iż jestem częstym gościem wydziału inwestycji, który nadzoruje realizację tego zadania niewiele więcej mogę zrobić oprócz ciągłego monitoringu i zabiegania o pilną finalizacje inwestycji - pisze na swoim facebookowym profilu Marcin Deręgowski, radny Platformy Obywatelskiej, szef komisji sportu Rady Miasta Rzeszowa.

Kłopot z konstrukcją

Rzeszowski skatepark działa przy hali na Podpromiu od wakacji 2012 roku. Kosztował 1,5 mln zł, jest jednym z najnowocześniejszych tego typu obiektów w Europie. Zimą stał jednak nieużywany, ponieważ betonowe przeszkody pokryte śniegiem i lodem stwarzały dla rolkowców zagrożenie. Dlatego młodzież w 2013 roku złożyła do budżetu obywatelskiego propozycję zadaszenia toru pneumatycznym dachem. Pomysł zyskał duże poparcie w głosowaniu i zakwalifikował się na listę inwestycji do realizacji w 2014 roku.

Dach skateparku miał powstać do końca grudnia ubiegłego roku, ale wykonawca spóźnił roboty o 2 miesiące. Chociaż do odbioru zgłosił go w lutym, do dzisiaj skatepark stoi zamknięty. Zniecierpliwiony radny Deręgowski interweniował w tej sprawie niedawno u wiceprezydenta miasta, Marka Ustrobińskiego. Okazuje się, że problemem wciąż jest brak ostatecznego odbioru obiektu, który uniemożliwia jego otwarcie.

- Miasto wystąpiło do straży pożarnej i sanepidu o pozwolenia niezbędne do przeprowadzenia odbioru obiektu. Okazuje się, że strażacy nie chcą dopuścić obiektu do użytkowania ze względu na brak konstrukcji wsporczej wewnątrz balonu. Nie przemawiają do nich argumenty, że takie obiekty bez tego typu konstrukcji funkcjonują w całej Polsce i są bez problemu odbierane przez lokalne straże pożarne - wyjaśnia radny Deręgowski.

Grzegorz Wójcicki, rzecznik prasowy komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie odpowiada, że nie wie, na jakich zasadach zadaszenia były odbierane w innych częściach kraju.

- Nasi strażacy mieli jednak zastrzeżenia do konstrukcji w oparciu o obowiązujące przepisy bezpieczeństwa. I taką opinię przekazaliśmy do nadzoru budowlanego. To on podejmie w kwestii odbioru ostateczną decyzję - mówi st. kpt. Grzegorz Wójcicki.

Potrzebna zgoda ministra

Aby przyspieszyć odbiór zadaszenia miasto wysłało do ministerstwa wniosek o zgodę na odstępstwo od przepisów, które pozwoli zaakceptować konstrukcję w części kwestionowanej przez strażaków. Kiedy do Rzeszowa wróci odpowiedź i jaka będzie, tego jednak nikt nie wie. Dopóki obiekt nie zostanie odebrany, dachu nie będzie można odebrać i zdemontować na lato.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24