MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarze Asseco Resovii nie zagrają w wielkim finale Tauron Pucharu Polski. Przegrali z Jastrzębskim Węglem 2:3

bell
Asseco Resovia wystąpiła w Final Four Pucharu Polski po sześciu latach przerwy. Niestety bez powodzenia
Asseco Resovia wystąpiła w Final Four Pucharu Polski po sześciu latach przerwy. Niestety bez powodzenia Piotr Sumara
Siatkarze Asseco Resovii po emocjonującej walce przegrali w półfinale Tauron Pucharu Polski z Jastrzębskim Węglem 2:3. Rozgrywany we wrocławskiej Hali Orbita mecz miał dwie odsłony. W pierwszych dwóch setach na boisku dominowali mistrzowie Polski, w kolejnych dwóch po twardej walce zwyciężała rzeszowska drużyna. W tie-breaku finisz należał do rywali.

Kibice we wrocławskiej Hali Orbita wyrazili swoje wparcie dla broniącej się Ukrainy. Skierowali je do Jurija Gladyra, środkowego mistrzów Polski pochodzącego z Ukrainy, który miał zły w oczach, a któremu trudno było skupić się na grze, kiedy w jego ojczyźnie trwa wojna i nie wystąpił w meczu.
W Rzeszowie na Puchar Polski kibice czekają od 35 lat, w Jastrzębiu 22. Po raz ostatni Jastrzębski Węgiel wygrał Puchar Polski w 2010 roku w Bydgoszczy pokonując w finale… Asseco Resovię 3-2. We Wrocławiu mieliśmy więc powtórkę sprzed ponad dekady...

Na jastrzębską nutę

Jastrzębianie w pierwszym secie zdeklasowali Asseco Resovię. Zaczęli zdecydowanie i skutecznie, jak na faworyta przystało. Za dobrze dla ospałej rzeszowskiej drużyny. Prowadzili 4:1, 7:3 i 8:5. Na początku punkty dla resoviaków zdobywał tylko Maciej Muzaj. Jego koledzy nie kończyli ataków lub natrafiali na szczelny blok rywali. Po kolejnych zastawach ekipa z Jastrzębia mająca zdecydowaną przewagę na siatce uciekała na 12:6 i 15:8. Nieskutecznego Nicolasa Szerszenia zmienił Klemen Cebulj. Jastrzębianie nadal dominowali. Przy stanie 9:17 trener Marcelo Mendez po raz drugi wziął czas. Rady nic nie pomogły, bo Resovia na domiar złego popełniała seriami błędy. Jastrzębie prowadziło 21:10 i z uśmiechem na ustach wykonało plan zdobywając ostatni punkt blokiem.
W drugiej partii Resovia starała się dotrzymywać kroku świetnie dysponowanym jastrzębianom. Robiła to do czasu. Jastrzębie urozmaiciło i wzmocniło swoje akcje w ofensywie, wypracowało sobie trzypunktową przewagę (12:9), którą systematycznie powiększało. Po asowej zagrywce Tomasza Fornala grający na luzie Jastrzębski Węgiel prowadził 18:13. Po tym jak Trevor Clevenot zablokował Muzaja, a jego koledzy dołożyli kiwkę było 21:14 i praktycznie po secie, bo mistrzowie Polski grali swoje. Resovia raz dobrze, a raz źle. Ostatni punkt zdobył atakiem Fornal.

Wrócili do gry

W trzeciej odsłonie resoviacy przebudzili się. Po bloku Jana Kozamernika na Janie Hadravie prowadzili 5:3. Po kolejnej zastawie Kozamernika na Fornalu 7:4. Wiśniewski palnął w aut , Hadrava popełnił błąd i Resovia, która wyraźnie poprawiła jakość na zagrywce i w ofensywie przeważała 10:5 i 12:6. Po zbiciu Cebulja było 14:9, a po kolejnych akcjach 17:13 i 19:16 dla rzeszowskiej drużyny. Jastrzębie odrobiło straty (20:20). Resovia uciekała na dystans dwóch punktów i nie dała wydrzeć sobie wygranej. Kropkę nad „i” postawił Szerszeń, który odmieniony powrócił na boisko.

Czwartego seta od 3:0 zaczęli jastrzębianie. Duża w tym zasługa trudnych zagrywek Hadravy. Jednak po błędzie tego gracza było tylko 5:4 dla jego zespołu. Szerszeń najpierw wyrównał na 7:7, a za chwilę dał swojej drużynie prowadzenie (9:8). Jakub Kochanowski zagrywką poprawił na 11:9, a rzeszowski blok na 12:9, błąd rywali dał resoviakom wynik 15:11. Mistrzowie Polski po dwóch świetnych blokach zmniejszyli straty do jednego oczka. Po zbiciu Szerszenia, który wyraźnie poprawił swoja grę, notowano 17:15 dla teamu znad Wisloka. Wyrównał Clevenot. Resovia psuła zagrywki, ale oddalała się na dwa punkty (20:18, 21:19, 22:20, 23:21). Po tym jak Fornal zepsuł zagrywkę resoviacy mieli piłki setowe. Nie wykorzystali szansy. Do równowagi doprowadził Clevenot (24:24). Ale były emocje! Finisz należał do Resovii, która miała lepszy atak.

O awansie do wielkiego finału decydował tie-break. Otwarcie (2:0, 4:2, 6:4) dla Jastrzębia. Na 6:6 resoviacy wyrównali blokiem na Hadravie. Zespoly zmieniały się stronami przy prowadzeniu Jastrzębia 8:7. Przez kilka minut grano punkt za punkt. Po udanym bloku jastrzębianie mieli piłki meczowe (14:12). Ostatni punkt zdobył Hadrava. Resovia wcale nie musiała wracać z Wrocławia z pustymi rekami...

Opinie

Łukasz Wiśniewski: Pierwsze dwa sety może nas trochę wytrąciły, rozkojarzyły. Jak się gładko wygrywa, to wychodzi się z założenia, że gra tak będzie się układała dalej. Rzeszów do trzeciego seta zaczął grac zdecydowanie lepiej, natomiast my obniżyliśmy trochę loty, żeby nawiązać z nimi walkę musieliśmy włączyć ten piąty bieg. Cieszy, że mi tego że trzecia i czwarta partia padła łupem Rzeszowa, tie – break dla nas i to my się cieszymy z awansu do finału. Teraz szybka regeneracja. Zaksa jest faworytem.
Paweł Zatorski: Liczyliśmy, że w którymś momencie meczu ten bardzo mocny zespół wprowadzimy w stan niepewności. Udało się to dosyć późno, po dwóch setach. Nasza wielka nadzieja była w tym, że w tie- breaku uda się odskoczyć na jeden – dwa punkty i w ich roli roli wielkiego faworyta tego spotkania ta pewność zniknie. To oni lepiej zaczęli tie-breaka prowadzili grę z minimalna przewagą, dogoniliśmy ich i jedno przejście przy zagrywce Tomka Fornala, gdzie nie wykorzystaliśmy wysokiej piłki zaważyło o tym, że odskoczyli w końcówce na dwa punkty i zadanie było już bardzo, bardzo trudne do wykonania. Przeciwnik jest bardzo mocny, ma świetnych zawodników w swoim składzie i w końcówce pokazał wyższość

Jastrzębski Węgiel – Asseco Resovia 3:2 (25:14, 25:19, 23:25, 25:27, 15:12)

Jastrzębie: Toniutti , Clevenot 22, Macyra 10, Wiśniewski 5i, Hadrava 20, Fornal 16, Popiwczak (libero) oraz Boyer, Tervaportti, Cedzyński, Szymura. Trener Andrea Gardini.

Asseco Resovia: Drzyzga, Muzaj 20,Tammemaa, Kochanowski 14, Deroo 4, Szerszeń 17, Zatorski (libero) oraz Woicki, Bucki, Cebulj 13Kozamernik 8, Buszek. Trener Marcelo Mendez.

Sędziowali: Paweł Burkiewicz i Maciej Kolendowski (Kraków). Widzów: 2023. MVP: Trevor Clevenot.

W niedzielnym finale Tauron Pucharu Polski Jastrzębski Węgiel zmierzy się z Grupą Azoty Zaksą Kędzierzyn – Koźle, która w półfinale pokonała Trefla Gdańsk 3:1 (25:17, 25:21, 23:25, 25:14).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24