Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bańki po mongolsku

Anna Koniecka
Enkhbayar Balbar:  - Ja nie leczę, to bańki leczą - zastrzega. Do Polski przywiózł, oprócz szklanych i magnetycznych, również stare bańki z rogu, bambusa i miedzi.
Enkhbayar Balbar: - Ja nie leczę, to bańki leczą - zastrzega. Do Polski przywiózł, oprócz szklanych i magnetycznych, również stare bańki z rogu, bambusa i miedzi. Fot. Anna Koniecka
Można nimi leczyć wiele schorzeń. Są używane również jako środek pomocniczy przy stawianiu samej diagnozy.

Żeby być zdrowym, nie potrzeba łykać aż tyle tabletek - przekonuje Enkhbayar Balbar, mongolski lekarz z uniwersyteckim dyplomem. - Warto sięgać również po naturalne, znane od wieków metody, na przykład takie jak bańkoterapia.

Jest szesnastym lekarzem w rodzinie. Studia medyczne ukończył 13 lat temu w Ułan Bator. Stamtąd przyjechał do Polski. Tylko na chwilę - jak mówi, lecz ta chwila trwa, z przerwami na pracę naukową, już prawie10 lat.

- Lekarzem był mój dziadek, wuj jest chirurgiem. Z mamy strony też było kilku lekarzy, więc wybór moich studiów był czymś oczywistym i naturalnym. Zwłaszcza że miałem niepowtarzalną szansę korzystania z rodzinnych doświadczeń i starych receptur, z którymi zapoznawałem się od dziecka - opowiada Enkhbayar Balbar.

W równoczesnym studiowaniu medycyny konwencjonalnej i naturalnej pomogła mu jednak dopiero mongolska demokracja.

- Za komunizmu nie można się było u nas uczyć ziołolecznictwa, akupresury czy akupunktury. Dopiero po '90 roku otwarto elitarny fakultet w Ułan Bator łączący "stare z nowym", gdzie przyjmowano tylko 15 studentów rocznie. Żeby się tam dostać, trzeba było zdać bardzo trudny egzamin i być na prawdę dobrym lekarzem. Studiowałem siedem lat - opowiada.

Nie trzeba leżeć trzy dni

Specjalizuje się m.in. w bańkoterapii, czyli leczeniu za pomocą baniek. Ale używa zupełnie innych niż powszechnie znamy. I w zupełnie inny sposób je stawia.

- Bardzo się zdziwiłem, gdy mój pierwszy polski pacjent zapytał, czy musi po zabiegu leżeć trzy dni - wspomina doktor Balbar. - Otóż nie trzeba wcale leżeć, bo ja nie stawiam baniek "na spirytus", lecz podgrzewam je samym płomieniem. To jest ważne z uwagi na ciśnienie, jakie wówczas powstaje w bańce, a ta, postawiona w odpowiednim miejscu na ciele, leczy schorzenie.

Bańki pomagają również w zdiagnozowaniu samej choroby.

- Oprócz badania pulsu, języka, oczu, zabarwienie skóry pod bańką jest cenną wskazówką dla lekarza. Równie cenną jak wyniki badań laboratoryjnych, o które również proszę pacjentów.

Tych "odpowiednich miejsc" do stawiania baniek na ciele człowieka, jeśli popatrzeć na specjalną mapę, jest ogromnie dużo. Nie wyłączając szyi. Przy tym, jak twierdzi mongolski lekarz, bańkoterapia nie koliduje z konwencjonalnymi metodami leczenia. Przeciwnie - wspiera je.

- Dlatego ja nie mówię pacjentom, odrzućcie tabletki. Mówię tylko, że niepotrzebnie trujemy organizm tak ogromnymi ilościami farmaceutyków. Można często zastąpić je naturalną terapią. Na przykład stawiając bańki na szyi przy zapalenia gardła. Zwłaszcza dzieci często zapadają na tę chorobę. U nas mówi się tak: jeśli wyleczysz gardło, będziesz miał zdrowy system immunologiczny. W mongolskich sanatoriach stosuje się bańki, zioła, akupunkturę, akupresurę i witaminy z doskonałym skutkiem. A nie tabletki. Dlatego celem mojego leczenia jest przywrócenie naturalnych metod. Co pozytywne, polscy lekarze odnoszą się do tego życzliwie. Czasem sami sięgają po moje metody.

Miedziane, złote, bambusowe i "elektryczne"

Pierwsze bańki stosowano w Mongolii zanim jeszcze wynaleziono szkło. To były bańki z rogów zwierząt. Stawiało się je przy chorobach kręgosłupa, bólach gardła i głowy. Używano też baniek z bambusa.

- Są bardzo dobre przy zapaleniu stawów biodrowych, ramion, kolan. Sam je w dalszym ciągu stosuję - przyznaje lekarz.

Złotych i srebrnych baniek już się dzisiaj w Mongolii nie używa, ale miedziane, owszem. Są najskuteczniejsze przy chorobach reumatycznych - twierdzi.

- Rzecz w tym, że ciśnienie w bańce zależy od tego, z czego jest ona zrobiona - wyjaśnia.

Szklane bańki, ale o rozmiarach znacznie większych niż są u nas dostępne, poleca zwłaszcza przy schorzeniach kręgosłupa, rwie kulszowej, na poprawę krążenia, przy migrenach.

Od kilku lat pracuje nad "elektrobańkami", które, na wzór elektropunktury (tu przez igły do akupunktury przepuszcza się bardzo słaby prąd) mogłyby spełniać podobne funkcje, tyle że byłaby to metoda nieinwazyjna, bezkrwawa.

- Szukam fizyka zajmującego się medycyną, który pomógłby mi przy prowadzeniu pomiarów ciśnienia wewnątrz baniek, wówczas moje "elektrobańki" szybciej by powstały. Zainteresowanie z różnych stron świata jest nimi ogromne, a pole do zastosowania bardzo szerokie. Np. przy rehabilitacji po udarze mózgu i w nadciśnieniu.

Bezogniowe działają profilaktycznie

Doktor Balbar dzieli bańki na ogniowe i bezogniowe. Te bezogniowe - plastykowe czy gumowe (popularne u nas chińskie bańki) zaleca jako środek profilaktyczny. - Działają relaksująco i zapobiegawczo. Można je stosować samemu, tylko trzeba wiedzieć, gdzie i jak.

Przeciwskazania: nie należy stawić żadnych baniek kobietom w ciąży, przy otwartych ranach, brodawkach, nowotworach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24