Sekcja piłki nożnej kobiet Resovii ma nowego prezesa, którym został Sebastian Skalski [ZDJĘCIA]

Spółka Geokart-International powstała w 1989 roku w Rzeszowie. Świadczy kompleksowe usługi z dziedziny geodezji, kartografii i fotogrametrii. Sebastian Skalski zastąpił na stanowisku prezesa Resovii Zbigniewa Bednarza.

Nowy zarząd wygląda następująco:

• Sebastian Skalski – prezes
• Zbigniew Bednarz - wiceprezes sekcji i kierownik 1-ligowej drużyny
• Paweł Szurgociński - wiceprezes sekcji i trener juniorek CLJ U16
• Sabina Wargacka-Sitek - sekretarz sekcji i asystentka trenerki CLJ U18

W piątek nowy prezes spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej. Obecni na niej byli również: Katarzyna Czyż (kapitan zespołu) i trener Łukasz Wojtala.

- Jako firma współpracujemy ze Szkołą Mistrzostwa Sportowego Resovia już od prawie trzech lat, więc mamy już ze sobą jakiś kontakt. Długofalowy cel mamy przed sobą postawiony, już prowadzone rozmowy z kilkoma zaprzyjaźnionymi firmami, które będą chciały stworzyć z nami taki klub biznesowy - taki mamy na to pomysł. Przejmuję zespół, który jest liderem 1 ligi i nie ukrywamy, że chcielibyśmy to miejsce w miarę możliwości utrzymać

- mówił nowy prezes.

Jakie są zatem plany na przyszłość?

- Mamy zapewniony budżet na ten sezon. Jeśli chodzi o kolejny, to wszystko będzie zależało od tego, na jakim miejscu zakończymy i czy będzie ten awans, czy nie. Chcieliśmy w przyszłości zwiększyć budżet może nawet dwa razy. Piłka kobieca nie jest może jeszcze popularna, ale chcielibyśmy zmienić takie postrzeganie kobiecej piłki nożnej. Chcemy to w jak najkrótszym czasie zmienić

- powiedział Sebastian Skalski.

Niektórzy pewnie zadają sobie pytanie, gdzie resoviaczki będą grały jeśli uda się awansować do ekstraligi.

- Mój cel byłby taki, żeby grać tutaj na własnym boisku - mamy tak naprawdę dwie opcje; albo sztuczna murawa, albo na głównej płycie tutaj przy Wyspiańskiego. Chcielibyśmy tutaj występować, na razie są prowadzone rozmowy i zobaczymy, co dalej będzie

- przyznał Sebastian Skalski.

Sporym wyzwaniem na pewno będzie sprawienie, by na mecze piłkarek przychodziła większa liczba kibiców.

- Z tym nie będzie pewnie łatwo - nie ukrywa nowy prezes. - Pomysł mamy, plan mamy - nie chciałbym na razie o tym mówić, ale wynik sam się obroni i będzie najlepszym argumentem, żeby przyciągnąć tych potencjalnych kibiców - dodaje.

Czy można się teraz spodziewać jakichś transferów w zespole? Nowy prezes był w tym względzie dość tajemniczy.

- Nie mówię nie - wszystko jest możliwe - powiedział.