Sandecja Nowy Sącz w prywatnych rękach? Biznesmen Marek Niedźwiedź o przejęciu klubu: Pełna kontrola nad spółką, miasto kluczowym partnerem

Skąd pomysł na ratowanie klubu w dołku? Mimo perspektywy występów jedynie w 3. lidze, lada moment klub będzie miał nowoczesny stadion. Zdaje się, że jest to ogromna szansa na postawienie kroku naprzód, jeśli mowa o ukrytym potencjale Sandecji.
Moje zainteresowanie Sandecją zaczęło się w 2021 roku. Pandemia i zamieszanie wokół budowy stadionu skłoniły mnie do tymczasowego wycofania, ale cały czas miałem oko na to, co działo się w klubie. Teraz, mimo że sportowo klub przeżywa trudne chwile, widzę niewykorzystany potencjał. Gra na nowym, nowoczesnym stadionie to fantastyczna okazja, aby ten potencjał rozwinąć. Nowy Sącz to miasto z duszą, pełne biznesowego i społecznego potencjału. Po rozmowach z lokalnymi władzami jestem przekonany, że jest chęć i determinacja, by przywrócić Sandecji ducha zwycięstwa. A moje doświadczenie? Specjalizuję się w znajdowaniu, przejmowaniu i naprawianiu firm z problemami – często są to kwestie finansowe, a często związane z zarządzaniem zasobami, tak jak w Sandecji. To właśnie te umiejętności chcę wykorzystać, aby odwrócić losy klubu i zapewnić mu stabilną przyszłość. Sandecja ma potencjał, który zasługuje na rozwój, i wierzę, że razem możemy osiągnąć wielkie rzeczy.

Jak sam napisał Pan w mediach społecznościowych, oferta z pańskiej strony zakłada całkowite przejęcie klubu, ale nadal osobiście widziałby Pan Miasto jako jednego z głównych sponsorów. Wierzy Pan, że uda Wam się w ogóle porozumieć?
Absolutnie tak. Mam mocne przekonanie, że dojdziemy do porozumienia. Moja oferta rzeczywiście zakłada przejęcie pełnej kontroli nad klubem, ale jednocześnie mocno liczę na kontynuację współpracy z miastem jako kluczowym partnerem. Wstępne reakcje z ich strony są obiecujące. Chciałbym podkreślić, że miałem już kilka rozmów z prezydentami (Ludomir Handzel, Artur Bochenek – przyp. red.), które utwierdziły mnie w przekonaniu o ich determinacji do wsparcia ambitnych planów dla klubu, które mają na celu nie tylko sportowy sukces, ale również realne korzyści dla miasta i mieszkańców Nowego Sącza.

Zapowiedział Pan dwa spotkania z kibicami - jedno online, drugie już na żywo. Czego będzie można się z nich dowiedzieć?
Te spotkania są kluczowym elementem mojej kampanii medialnej, którą właśnie rozpocząłem. Mają na celu nie tylko przedstawić mnie mieszkańcom Nowego Sącza – jako że nie jestem sądeczaninem – ale przede wszystkim mają na celu zrozumienie oczekiwań i możliwości naszej lokalnej społeczności oraz kibiców Sandecji. Chcę otwarcie mówić o moich planach dotyczących przyszłości klubu, a także wysłuchać, co mają do powiedzenia kibice. Bardzo liczę na ich pytania, które są dla mnie cennym źródłem wiedzy o potrzebach i nastrojach społeczności. Jeśli uda się zrealizować plan przejęcia klubu, chcę, aby takie spotkania z kibicami stały się regularną praktyką, aby zawsze być w bliskim kontakcie z sercem Sandecji – jej fanami. Póki co, widzę, że oczekiwania w Nowym Sączu są bardzo wysokie. Wiele osób czuje też żal z powodu drugiego spadku z rzędu oraz problemów z budową stadionu, co całkowicie rozumiem.

My dodajmy, że w piątek 24 maja o godz. 17 odbędzie się spotkanie Live z Markiem Niedźwiedziem. Zaplanowano je na profilu na Facebooku - „Nowa Sandecja - Okiem Niedźwiedzia”.

Stadion Sandecji Nowy Sącz nabiera kształtów. Elewacja, nowy chodnik