MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sąd Rejonowy w Rzeszowie wydał wyrok: Były policjant winny potajemnego fotografowania intymnych części ciała kobiety

Andrzej Plęs
Andrzej Plęs
Sąd Rejonowy w Rzeszowie nie miał wątpliwości, co do winy byłego policjanta.
Sąd Rejonowy w Rzeszowie nie miał wątpliwości, co do winy byłego policjanta. Paweł Dubiel
Rok ograniczenia wolności, 40 godzin prac społecznych miesięcznie oraz 10 tys. zł zadośćuczynienia dla swojej ofiary – taką karę wymierzył rzeszowski Sąd Rejonowy byłemu policjantowi.

Upalne lato 2020 roku, sklep Leclerc w Rzeszowie, pani Monika sięgała na jedną z półek w dziale spożywczym. Z sytuacji skorzystał Waldemar S., który pochylił się tuż za nią, w dłoni trzymał kostkę masła, a na niej smarfona, który wsunął pod biała sukienkę pani Moniki.

Dziwne zachowanie mężczyzny zauważył mąż kobiety, domyślił się celu starań napastnika, obezwładnił go, chwilę później na miejscu była ochrona sklepu, a za nią policja. Ta wylegitymowała zatrzymanego i okazało się, że to również policjant, aspirant II Komisariatu Policji w Rzeszowie.

W prokuraturze usłyszał zarzut usiłowania fotografowania intymnych części ciała pani Moniki, co znalazło się również w materiale dowodowym, dołączonym do aktu oskarżenia. Wprawdzie nie udało się zdjąć zabezpieczeń w jego iPhone (co specjalistom niemieckim zajęłoby 2-3 lata) i potwierdzić wykonania zdjęć, ale jego drugi telefon, a przede wszystkim laptop zawierał mnóstwo podobnych fotografii innych kobiet. Tych zresztą nie udało się prokuraturze zidentyfikować. Nim prokuratura sformułowała akt oskarżenia, Waldemar S. został relegowany ze służby.

Sąd Rejonowy w Rzeszowie nie miał wątpliwości, co do winy byłego policjanta i zdecydował ukarać Waldemara S. rokiem ograniczenia wolności, podczas którego będzie musiał wykonywać 40 godzin prac społecznych miesięcznie i jeszcze wypłacić pani Monice 10 tys. zł zadośćuczynienia. Nie będzie mógł też przez 10 lat sprawować funkcji związanych z ochroną bezpieczeństwa publicznego, osób i mienia, czyli być np. policjantem, strażnikiem miejskim czy ochroniarzem.

- Materiał dowodowy w głównym wątku sprawy był bezsporny – argumentowała po ogłoszeniu wyroku sędzia Alicja Kuroń, podkreślając, że oskarżony miał nie budzące wątpliwości zamiary, potwierdzone przez ogrom podobnych fotografii w swoim laptopie. – Zabezpieczone zdjęcia intymnych części ciała kobiet wykonywane były zawsze w ten sam sposób.

Zauważyła, że nawet fakt, że kobieta miała na sobie bieliznę, nie umniejsza winy oskarżonego. Wprawdzie sąd polecił zwrócić oskarżonemu iPhona, ale nie drugi aparat i laptop, które wróciły do prokuratury. Ta ma podjąć wysiłki, celem identyfikacji innych ofiar podsądnego.

Brzmienie wyroku z ulgą przyjęła obecna na sali rozpraw pani Monika, oskarżyciel posiłkowy.

- Zasądzono to, o co zabiegałam - przyznała po wyjściu z sali sądowej. - Zobaczymy, co będzie dalej.

Wyrok nie jest prawomocny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grupę krwi u człowieka można zmienić, to przełom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24