MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rzeźnia, czyli Upał

ALINA PUDŁO
Maks i Aneta. Damy znać, kiedy i gdzie można zobaczyć "Upał", czyli "Rzeźnię".
Maks i Aneta. Damy znać, kiedy i gdzie można zobaczyć "Upał", czyli "Rzeźnię". TADEUSZ POŹNIAK
Powiedział, że mam hollywoodzkie nogi, i że on je wyzyska, no i wyzyskał - pada z ust dziewczyny. Jest przed południem. Siedzę w Domu Kultury w Krasnem, miejscu, gdzie podczas ubiegłych wakacji zaczęła się cała historia. I kto dał się nabrać na sensacje, ten kiep. Bo tu chodzi po prostu o sztukę.

Nałóg, sens, pasja. Tak mówią Maks, Sylwia i Patryk. - Były wakacje, nuda, wiadomo - wspomina Maks. - I pojawiła się wieść, że w domu kultury ktoś robi nabór do trupy teatralnej. Poszedłem zobaczyć.
- Kiedy robiliśmy "Serenadę" Mrożka, czyli naszą pierwszą sztukę, nie przykładałem się zbytnio. Właściwie nie wiem, co mi przyszło do głowy z tym teatrem - mówi Patryk. - Nigdy nie byłem humanistą. Wolę przedmioty ścisłe. A teraz robimy drugą sztukę i naprawdę się zaangażowałem. - To prawda. Jest świetny - kiwa głową Aneta Adamska (reżyser i twórca teatru), a Patryk kontynuuje - Czuję, że rozwijam się w różnych kierunkach. Więcej wiem o świecie. No i po prostu sprawia mi to przyjemność.
- I przyjaźń - dodaje Sylwia. - Mam problem, przychodzę do teatru i wiem, że oni mnie pocieszą, a sztuka pozwoli trochę zapomnieć.
Maks, Sylwia i Patryk to rdzeń teatru. Najwierniejsi, którzy zostali z pierwszego składu trupy. Ale za to dojrzeli do sceny. Rok temu traktowali to tylko jako sposób na wakacyjną nudę. Teraz widzą, że teatr daje im coś więcej. Jakby nagle otworzyły się drzwi do przeżyć i spraw, o których wcześniej niewiele wiedzieli.

Dlaczego się nie rozbierasz?

Sztuki szukali w czytelni. Wpadali w czwórkę i zgarniali całe roczniki Dialogu, Kwartalnika Teatralnego. Potem każdy czytał swoją gazetę, sprawdzając, czy jest spektakl dla 4 osób. I znaleźli wreszcie coś, co tętni upalnym latem, jazzem w tle i międzyludzkimi emocjami.
Na próbach czasem trudno jest się skupić. W sobotę budynek Domu Kultury w Krasnem, gdzie działa teatr "Przedmieście", tętni gwarem dzieci. Aneta jako opiekun musi mieć oko na sztukę, no i czasem na rozkrzyczaną hałastrę. A na scenie padają ciekawe dialogi:
STUDENT: Dlaczego się nie rozbierasz?
DZIEWCZYNA: Odeszło mnie.
Licealistka, która miała grać tę postać, odeszła, więc w rolę zmysłowej i ponętnej bohaterki wcieliła się sama pani reżyser.
- To nie jest dobre - Aneta ma wątpliwości. - Łatwiej jest ocenić grę, patrząc na nią z boku. A tak muszę polegać na ocenie Patryka.
A Patryk czuje się odpowiedzialny, nawet okiem nie mrugnie, gdy reżyser-aktorka wypowiada kwestie: "Powiedział, że mam hollywoodzkie nogi, i że on je wyzyska, no i wyzyskał."
Sylwia (17 lat) trochę źle się czuje w roli starszej kobiety. Za to Maks, jak zawsze, daje z siebie wszystko. Wszyscy kochają ten teatr, ale on chyba najbardziej. - Trzeba oddzielić siebie od granej postaci, a potem zapomnieć o sobie i stać się nią - tłumaczy, a kiedy próbujemy wydusić z niego, co myśli o teatrze, odpowiada: - Czuję, że jestem w nałogu.

Dla dociekliwych

Sztuka nazywa się "Upał". - Właściwie "Rzeźnia", bo tak nazwał swój dramat Anatol Stern - prostuje Aneta Adamska, czyli ten "ktoś", kto szukał i, UWAGA, wciąż szuka ludzi do swojego teatru. - Ale zmieniliśmy tytuł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24