Rzeszowskie "akademiczki" skończyły wakacje

Cztery z MLKS-u

Cztery z MLKS-u

W ramach umowy szkoleniowej z MLKS-em AZS może w sezonie wypożyczać na mecze 4 młode zawodniczki. Są to: Martyna Batóg (1995, 190 cm, pozycja 4/5), Karolina Olejarz (93, 1), Martyna Żydzik (95, 1-2), Dagmara Ludwiniak (93, 2).

Furdak (170 cm, rok 1989) to wychowanka Gimballu Tarnawa, która 2 lata temu miała spory udział w awansie ówczesnego AZS-MLKS-u Rzeszów na zaplecze ekstraklasy. Pani Kasia w Liderze liznęła ekstraklasy (13 meczów) i wygląda na największe wzmocnienie rzeszowskiej ekipy.
Pozostałe transfery to skutek wznowienia ściślejszej współpracy ze wspomnianym MLKS-em czyli Krzysztofem Herbacińskim. Efektem tego jest pozyskanie skrzydłowych Sandry Góreckiej i Karoliny Hogendorf (grała w AZS-ie rok temu). Na kolejne transfery na razie się nie zanosi, a Paulina Misiek nie przewiduje kolejnego sezonu w Rzeszowie.

- Wkrótce wybiorę klub z I ligi albo ekstraklasy - mówi najskuteczniejsza zawodniczka AZS-u poprzedniego sezonu.

"Biba" w Chinach

"Biba" w Chinach

Magda Bibrzycka dołączy do AZS-u pod koniec sierpnia. Obecnie z akademicką reprezentacją Polski przygotowuje się do Uniwersjady, która odbędzie się w Chinach.

Wszystko to oznacza, że rzeszowski zespół raczej nie będzie tak mocny, jak to planowano jeszcze 2 miesiące temu. Wtedy temat awansu podnoszono bardzo otwarcie. Teraz należy do niego podchodzić ze spokojem.

- Szukamy jeszcze centerki, ale rzeczywiście życie zweryfikowało plany transferowe - mówi Wilhelm Woźniak, prezes AZS-u. - Jednak nie przekreślałbym naszych szans. Mamy solidny zespół, a kształt ligi, system rozgrywek ciągle nie jest ustalony.

W najbliższy poniedziałek AZS wyjeżdża na obóz w Bieszczady.