Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzeszowska grupa Spiral: nowy polski narkotyk

Piotr Samolewicz
"Spiral” tworzą: Brunon Lubas (na pierwszym planie), z lewej Mateusz Mazur, w środku Urszula Wójcik, za nią (od lewej) Filip Śmigiel i  Grzegorz Kyc.
"Spiral” tworzą: Brunon Lubas (na pierwszym planie), z lewej Mateusz Mazur, w środku Urszula Wójcik, za nią (od lewej) Filip Śmigiel i Grzegorz Kyc. FOT. ARCHIWUM
Grający progresywnego rocka zespół Spiral, to kolejny rzeszowski band, który wkroczył na ogólnokrajowy rynek muzyczny. Przepustkę na salony dał im wydany kilka miesięcy temu debiutancki krążek.

Urban Fable powstał dla Ars Mundi, dużej wytwórni, wydawcy m.in. płyt Lao Che. Wydawnictwo z dziesięcioma narkotycznymi utworami przepełnionymi eterycznym głosem Urszuli Wójcik i elektronicznymi samplami rozpowszechniane jest w Polsce i Japonii.

Utwór z płyty "It's Gone" trafił na listę przebojów "Turbo Top" Antyradia. Już w tydzień po debiucie zaliczył najwyższy wzrost na całej liście. Muzycy gościli m.in. w "Trójce" w audycji Mikrokosmos Grzegorza Zembrowskiego. Jeden ze słuchaczy określił ich mianem "nowy polski narkotyk".

Ula leczyła głos

Muzycy nad płytą pracowali rok. Dali z siebie wszystko.

- Po nagraniu płyty Ula dwa miesiące leczyła głos - mówi lider Mateusz Mazur.

Urszula jakość swojego wokalu zawdzięcza udziałowi od dziecka w działającym przy kościele Saletynów chórze "Wesołe Nutki" oraz kilkuletnim ćwiczeniom pod okiem Magdaleny Skubisz.

Zaczęli w garażu

"Spiral" powstał pięć lat temu. W ustabilizowanym składzie - Urszula Wójcik wokal, Grzegorz Kyc (gitara), Brunon Lubas (bas), Mateusz Mazur (gitara), Filip Śmigiel (perkusja) - grają mniej więcej od dwóch lat. Zaczynali jak większość kapel - od hałasowania w garażu.

- Do dziś gramy w garażu w Krasnym. Ze względu na sąsiadów musieliśmy go wyciszyć. Powierzchnia garażu tak się zmniejszyła, że praktycznie gramy przytuleni do siebie. W grudniu planujemy przeprowadzkę - mówi Mateusz.

Bardzo dobrze wspominają występy w nieistniejącym klubie-kinie "Rejs".

- Zupełnie mistyczne miejsce. Gdy występowaliśmy, zapełnialiśmy ludźmi klub - mówi Mateusz.

Zespół dużo zawdzięcza realizatorowi dźwięku Piotrowi Zajkiewiczowi, który na początku ich działalności podzielił się swoją wiedzą.

- Dowiedzieliśmy się, jak zachowywać się na próbach dźwięku, co robić na scenie, żeby koncert się udał. Scena rządzi się zupełnie innymi prawami, niż garaż, na niej nie wolno bez powodu hałasować - opowiada Mateusz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24