Rzeszowscy żużlowcy wygrali inauguracyjny mecz z KM Ostrów. Zobacz zdjęcia i film

Marma - Hadykówka Rzeszów - KM Ostrów 48:42
Marma
9. L. Dryml 8+1 (1*,3,2,u,2)
10. A. Dryml 5 (2,1,1,1)
11. M. Kuciapa 13 (1,3,3,3,3)
12. Ch. Gjedde 6+2 (0,-,2*,3,1*)
13. M. Max 9 (2,1,3,3,0)
14. D. Lampart 5+1 (3,1*,0,0,1)
15. M. Szostek 2+1 (2*)
16. D. Stachyra 0 (w)
Trener Dariusz Śledź
Ostrów
1. K. Ząbik 11 (3,2,2,2,2)
2. A. Gomólski 0 (0,-,-,0)
3. D. Nermark 10+3 (2*,2*,3,2,1*)
4. R.Miśkowiak 10 (3,3,d,1,3)
5. Ch. Harris 8 (3,2,1,2,0)
6. K. Sroka 1 (1,0,d,0,d)
7. brak zawodnika
8. M. Korneliusen 2+1 (1,1*)
Trener Jan Grabowski
NCD- 66,01 sek. - uzyskał w 1. wyścigu Dawid Lampart. Sędziował Jerzy Najwer (Gliwice). Widzów 6 000.
Wyścigi
1. Lampart (66,01), Szostek, Sroka 5:1 (5:1)
2. Ząbik (67,22), A. Dryml, L. Dryml, Gomólski 3:3 (8:4)
3. Miśkowiak (67,00), Nermark, Kuciapa, Gjedde 1:5 (9:9)
4. Harris (66,72), Max, Lampart, Sroka 3:3 (12:12)
5. Kuciapa (67,13), Ząbik, Korneliusen, Stachyra (w/u) 3:3 (15:15)
6. Miśkowiak (67,57), Nermark, Max, Lampart 1:5 (16:20)
7. L. Dryml (67,94), Harris, A. Dryml, Sroka (d/4) 4:2 (20:22)
8. Max (68,60), Ząbik, Korneliusen, Lampart 3:3 (23:25)
9. Nermark (68,90), L. Dryml, A. Dryml, Miśkowiak (d/4) 3:3 (26:28)
10.Kuciapa (69,00), Gjedde, Harris, Sroka 5:1 (31:29)
11. Max (67,88), Nermark, A. Dryml, Gomólski 4:2 (35:31)
12. Kuciapa (67,36), Ząbik, Lampart, Sroka (d/4) 4:2 (39:33)
13. Gjedde (68,75), Harris, Miśkowiak, L. Dryml (u) 3:3 (42:36)
14. Miśkowiak (68,06), L. Dryml, Gjedde, Harris 3:3 (45:39)
15. Kuciapa (68,69), Ząbik, Nermark, Max 3:3 (48:42)

Wszystko było bardzo super. Kibice, pogoda, tor, atmosfera, a Maciek Kuciapa szybki jak wiatr. No i pokonaliśmy Ostrów na inaugurację 48:42. Czego jeszcze trzeba?... - śmiał się od ucha do ucha Czech Ales Dryml.

Rzeczywiście, premiera nowego sezonu wypadła w Rzeszowie pomyślnie. KM Ostrów, to jeden z kandydatów do awansu. Przed meczem na dwoje babka wróżyła. Tymczasem gospodarze sięgnęli po zasłużony sukces. Pomógł im trochę w odniesieniu sukcesu młody Duńczyk Nicolai Klindt.

- Zawodnik ten zadzwonił o godz. 9, że nie zdążył na poranny samolot, a drugi przylatuje do Krakowa o godz. 15. Po co miał lecieć, skoro mecz rozpoczynał się o 15. To zawodowiec, podpisał umowę będziemy wyciągać wnioski. Jego punktów nam zabrakło - tłumaczył Jan Grabowski, trener gości.

Bohaterem spotkania był Maciej Kuciapa - kapitan drużyny, który jeździł bojowo i skutecznie. Zdobył najwięcej, bo 13 punktów.

Zwycięskie otwarcie

W pierwszym wyścigu Dawid Lampart i Mateusz Szostek mieli za rywala tylko nieopierzonego jeszcze Karola Srokę. Wygrali dubletem. Otwarcie, jak marzenie. W drugim biegu czescy bracia Ales i Lukas Drymlowie zadebiutowali w rzeszowskiej drużynie na trójkę. Ograł ich tylko Karol Ząbik. Po trzecim biegu był remis. Maciej Kuciapa i Charlie Gjedde przespali start i duet z Ostrowa: Robert Miśkowiak - Daniel Nermark pewnie zameldował się na dwóch czołowych miejscach.

Ponieważ Chris Harris za chwilę był szybszy od Mikaela Maksa, a Lampart od Sroki, przed pierwszym równaniem toru była równowaga 12:12. W biegu nr 5 Dawid Stachyra z całym impetem poleciał razem ze swoim motocyklem w dmuchaną bandę. Do wypadku doszło w drugim łuku. Stachyra (jechał za Gjedde) starał się po zewnętrznej części toru zaatakować Ząbika i Szweda Madsa Korneliusena (zastępował Adriana Gomólskiego), ale podniosło mu motocykl, który poleciał pierwszy, a zawodnik za nim.

"Dawidow" aż wbił się pod jeden z segmentów bandy. Jako sprawca karambolu został wykluczony. W powtórce na medal pojechał Kuciapa, który wygrał licytację bark w bark z Ząbkiem, a potem pewnie pomknął do mety po zwycięstwo. Brawo.
Naszym zawodnikom brakowało refleksu na starcie. Boleśnie się o tym przekonali w szóstej odsłonie Max i Lampart. Miśkowiak i Nermark zwycięstwo zapewnili sobie praktycznie w pierwszym łuku, kiedy zostawali daleko za swoimi plecami obu jeźdźców z Rzeszowa.

Czeski atak

Wyścig siódmy postawił kibiców na równe nogi. Lukas i Ales Drymlowie wysforowali się na prowadzenie. Harris, to jednak uznana firma. Anglik nie dał za wygraną. Na prostej wyprzedził Alesa, a za chwilę pokazał plecy Lukasowi. Wydawało się, że jest "pozamiatane". Tymczasem Lukas przypuścił przy wyjściu z trzeciego łuku świetny atak i znów był pierwszy. Na mecie o kilkadziesiąt centymetrów wyprzedził Charisa. Palce lizać.

- Lukas miał trochę lepiej dopasowany sprzęt do toru. Był bardzo szybki. Dał radę Chrisowi. Mój silnikył zbyt mocny na ten twardy tor i był wolniejszy, dlatego przyjechałem trzeci - komentował Ales.

W ósmym biegu pierwsze zwycięstwo zanotował Max, ale nadal prowadziły "Czarne diabły". Nasi remis w gonitwie 9. zawdzięczają pechowi niepokonanemu do tej pory Miśkowiaka, który złapał "kapcia" i musiał zjechać z toru.

Ach, ten Maciek!

Nasi zawodnicy odbili rywalom prowadzenie w wyścigu 10. Kuciapa, jak na kapitana przystało, pojechał jak burza. Za jego plecami dzielnie odpierał wszystkie ataki Harrisa "Chaz" Gjedde. Udało się! Max w kolejnej odsłonie znalazł właściwe przełożenie, bo pewnie pokonał swojego rodaka Daniela Nermarka i miejscowi dodali do przewagi dwa "oczka". O następne postarali się szybki Kuciapa (pokonał Ząbika) i Lampart. Gdyby w "13" wyścigu nie przewrócił się Lukas Dryml, Marma-Hadykówka wygrałaby 5:1. Przed biegami nominowanymi ekipa znad Wisłoka przeważała 42:36. W dwóch ostatnich nie dała wydrzeć sobie zwycięstwa. Wyniku pilnował kapitan Kuciapa.

Obszerna relacja z meczu w poniedziałkowym wydaniu Nowin.