Rzeszowianki zapraszają na mecz

Tak było w I fazie rozgrywek

Tak było w I fazie rozgrywek

AZS - JAS 72:56 (w), 72:60 (d).

Sosnowiecka ekipę można nazwać, jak dotąd, zdecydowanie ulubionym rywalek naszego zespołu. Licząc mecze turniejowe AZS pokonał team z Zagłębia aż 4 razy.

- Fakt, mamy JAS-em fajną serię, ale przekonaliśmy się, że nie ma łatwych meczów i niema mowy o lekceważeniu przeciwnika - zapewnia Paweł Lenik, szkoleniowiec rzeszowianek. - Kontuzje przestały nas prześladować, do dyspozycji mam cały skład. Wypada dobrze zacząć kolejna fazę i wygrać.

JAS do Rzeszowa przyjedzie z nowym trenerem; Jacka Dyję zastąpił Mirosław Orczyk.

- Takie sytuacje potrafią mocno zmobilizować zespół, ale mamy atut hali, wiemy, jak grać i wygrywać z tym zespołem - zaznacza trener "akademiczek", które będą miały pracowity koniec tygodnia. - Zaraz w piątek ruszamy do Jeleniej Góry, gdzie w sobotę zagramy z tamtejszymi Karkonoszami. Mam nadzieję, że pojedziemy tam w dobrych nastrojach.

Nasz zespół zajmuje 6 miejsce w tabeli (27 pkt), sosnowiczanki 9 (20 pkt).

- Chcemy podskoczyć w tabeli na 5 miejsce, i wyprzedzić Basket Aleksandrów Łódzki. Aby osiągnąć cel nie wolno nam gubić punktów - zakończył coach AZS-u.