Rocznica 20 lat Polski w Unii Europejskiej - to świetny czas dla naszego kraju

Niemal dokładnie w 20. rocznicę wstąpienia Polski do Unii Europejskiej przypadła w niedzielę także 10. rocznica kanonizacji polskiego papieża Jana Pawła II. A ponieważ unijna rocznica i zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego już budzą coraz gorętsze dyskusje o polskiej obecności w europejskiej wspólnocie, to warto przytoczyć słowa papieża Polaka o Unii Europejskiej. - Europa potrzebuje Polski, a Polska Europy. Kontynent powinien oddychać dwoma płucami - wschodnim i zachodnim - mówił papież przed naszą akcesją.

Dzisiaj wielu wydaje się kontestować te słowa. I to zwłaszcza z tej strony sceny politycznej, której bliżej powinno być do myśli Jana Pawła II. Na konwencji PiS słyszeliśmy w sobotę słowa o mówieniu w Brukseli „nie”. Zresztą od wielu lat prawa strona sceny politycznej stara się dezawuować Unię, padają nawet głosy o polexicie.

Dzisiaj warto przypominać, jak bardzo Polska skorzystała na 20 latach obecności w Unii. Skorzystaliśmy nie tylko w sposób wymierny, ekonomiczny - również rolnicy, którzy tak ostro dziś protestują, mają się w Polsce zdecydowanie lepiej niż ponad 20 lat temu. Skorzystaliśmy również na umocnieniu pozycji Polski, która jest już nie klientem Europy, ale jej współgospodarzem. Może współdecydować o losach kontynentu. Skorzystaliśmy na wzroście naszego bezpieczeństwa, na swobodnej wymianie naukowej, technologicznej i na wielu innych polach.

Warszawa, stolica Polski, jest dzisiaj o wiele bardziej dynamicznym miastem niż niektóre stolice tzw. starej Europy.

Nie bez przyczyny zresztą jedną z głównych aspiracji walczącej z Rosją Ukrainy jest pragnienie wstąpienia do Unii Europejskiej. Ukraińcy, obserwując nas, rozumieją, że Unia to dobrobyt i bezpieczeństwo.

Unia się oczywiście zmienia. Bo zmienia się rzeczywistość i świat wokół nas. Powstają nowe pomysły, czasami takie, które nie są też korzystne dla każdego z jej członków. Dlatego Polska nie chce m.in. stosować mechanizmu relokacji uchodźców. Dlatego nie zgadzamy się ze wszystkimi zapisami Zielonego Ładu. Jednak naszą rolą w obliczu tego typu propozycji jest być ważnym partnerem wewnątrz Unii i negocjować, przekonywać do swoich racji, a nie uciekać i mówić „nie”, jak krnąbrne dziecko. A niestety, tak zachowywały się polskie władze przez minione 8 lat. To dlatego decyzje w Unii zapadały bez naszego głosu. Jeśli chcemy, by nasz głos był słyszany, musimy we wspólnocie współpracować, a nie tylko stawać okoniem.

I - nie lękać się. Świat się zmienia. Lekarstwem na zarządzanie zmianą jest aktywne uczestnictwo w jej kształtowaniu, a nie ucieczka, jak proponuje dzisiaj część prawej sceny politycznej. Papież Polak namawiał, by się nie bać. Nie bójmy się, przeciwnie, aktywnie działajmy, by za kolejne 20 lat nasze dzieci mogły mówić o kolejnych dekadach polskiego sukcesu we wspólnej Europie.