MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Robert Lewandowski wyprzedził Włodzimierza Lubańskiego

aip24.pl
Napastnik Bayernu ma na koncie więcej goli w europejskich pucharach od byłego asa Górnika Zabrze.

Robert Lewandowski nadal zachwyca skutecznością. Po pięciu golach w meczu z Wolfsburgiem (w ciągu zaledwie 9 minut) i dwóch w starciu – także ligowym – z Mainz napastnik Bayernu Monachium we wczorajszym spotkaniu 2. kolejki Ligi Mistrzów, rozegranym na Allianz Arenie (5:0), trzy razy pokonał bramkarza Dinama Zagrzeb. Ma już na koncie 26 trafień w tych rozgrywkach (w 41 występach).

Łącznie w europejskich pucharach „Lewy” strzelił 33 bramki (6 dla Lecha Poznań, 18 dla Borussii Dortmund, w tym 17 w LM) i 9 dla Bayernu (wszystkie w LM). Wczoraj pobił rekord należący od prawie czterech dekad do legendy polskiego futbolu Włodzimierza Lubańskiego, który zdobył 31 goli (30 dla Górnika Zabrze i 1 dla Lokeren).

Jak „Lewy”tego dokonał? W 21 minucie wykorzystał podanie Thiago i strzelił z kilku metrów do pustej bramki. Sześć minut później po dośrodkowaniu Douglasa Costy z rzutu rożnego błyskawicznie uderzył, piłka odbiła się od poprzeczki, spadła za linię bramkową i wróciła do gry, ale sędzia dostrzegł, że wyszła całym obwodem za boisko i uznał gola. Właśnie tego rekordowego – 31.
Ale Polakowi ciągle było mało bramek. W 55 minucie ponownie wykorzystał zagranie Thiago i lobem z 15 metrów pokonał Eduardo Carvalho.

Bayern z chorwackim zespołem – do wczoraj niepokonanym w 45 kolejnych meczach, licząc wszystkie rozgrywki – już w 27 minucie prowadził 4:0.

Wojciech Szczęsny powrócił do bramki Romy. Wyleczył uraz ręki, którego nabawił się w 1. kolejce LM, w meczu z Barceloną (1:1). Nie będzie jednak mile wspominał swego występu na Białorusi, gdzie jego drużyna przegrała z BATE Borysów 2:3.
Broniąca tytułu Barcelona (bez kontuzjowanego Lionela Messiego) wygrała na Camp Nou z Bayerem Leverkusen 2:1. W zespole gości ponownie nie wystąpił Sebastian Boenisch.

W kadrze Dynama Kijów, które wygrało na wyjeździe z Maccabi Tel Awiw 2:0, zabrakło Łukasza Teodorczyka, choć od trzech tygodni trenuje z drużyną po wyleczeniu kontuzji. Na razie nie gra także w lidze.

W jednym z najciekawiej zapowiadającym się dzisiejszych meczów finalista ubiegłej edycji LM Juventus Turyn podejmie triumfatora Ligi Europy Sevillę. Oba zespoły w swoich ligach grają – z powodu zmian kadrowych i kontuzji – poniżej możliwości, ale zmagania w LM rozpoczęły od zwycięstw. Za faworytów uchodzą gospodarze, jednak zespół Grzegorza Krychowiaka nie boi się bardziej utytułowanego rywala.

– Będziemy ciężko pracować, by wrócić do formy z poprzedniego sezonu – zapowiadał niedawno polski pomocnik. Jego drużyna w sobotę odniosła pierwsze ligowe zwycięstwo.

– Zapowiada się trudny mecz, choć Juventus w swej lidze gra słabo. Myślę jednak, że w Lidze Mistrzów zobaczymy już jego najlepszą wersję – podkreślił trener Sevilli Unai Emery.
Juventus też ma tylko jedną ligową wygraną i... kłopoty z Martinem Caceresem, który zaliczył kolejny wypadek samochodowy. Tym razem, jadąc po spożyciu alkoholu, uderzył swym ferrari w przystanek autobusowy. Stracił prawo jazdy, otrzymał karę finansową i został odsunięty od gry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24