- Byliśmy długo w ruchu, ale to nie był typowy okres roztrenowania, tylko praca nad podbudową fizyczno-tlenową - wyjaśnia Szymon Szydełko, trener „pasiaków”. - Zawodnicy mieli zajęcia na siłowni i na boisku. Chodziło o to, aby zminimalizować okres nicnierobienia. Nie potrwa on zresztą nie wiadomo ile, bo pierwsze indywidualne treningi piłkarze wykonają zaraz po świętach.
Frekwencja na treningach była właściwie stuprocentowa. - To takie małe kuriozum - uśmiecha się trener. - W czasie ligi nie brakowało chorób, urazów, ale jak tylko skończyło się granie o punkty, to wszyscy tryskają zdrowiem.
W Resovii na pełnych obrotach trenował także Michał Ogrodnik, który odbudowuje formę po rocznej przerwie spowodowanej kontuzją. - Michałowi nic nie dolega. Mam nadzieję, że wiosną na dobre wróci do dawnej dyspozycji i będzie ważnym ogniwem naszej drużyny - mówi Szydełko.
Jest szansa, że w nowym roku kadrę czwartej drużyny tabeli 3 ligi poszerzy kilku nastolatków z SMS-u Resovii. Gorzej może być z pozyskaniem doświadczonych piłkarzy. - Na ten moment nie zakładamy poważniejszych transferów. Nie ma takiej konieczności. Poza tym trzeba poczekać na to, co powiedzą dotychczasowi sponsorzy. Zbliża się nowy rok, będą nowe budżety w firmach, i dopiero za jakiś czas będziemy wiedzieć, jak konkretnie wygląda nasza sytuacja. Teraz stoimy w takim trochę martwym punkcie - wyjaśnia trener resoviaków.
Piłkarze z Wyspiańskiego w okresie świąteczno-noworocznym nie planują dalszych wyjazdów urlopowych. Trener zresztą też. - Mam małe dzieci. To nie pora na podróże - zaznacza Szydełko. - Wielu zawodników też ma rodziny. Trzymają ich na miejscu obowiązki zawodowe. Nie gramy przecież w zawodowej lidze - dodał coach „pasiaków”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?