Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Resovia pokonała Farta za trzy punkty

mbluj
Resovia kontynuuje dobrą passę.
Resovia kontynuuje dobrą passę. Krzysztof Łokaj
Siatkarze Asseco Resovii pokonali w Kielcach Farta 3:1. Nasza drużyna powinna się jednak rumienić za trzeciego seta. Prowadziła w nim 24:19, ale dała sobie wydrzeć zwycięstwo. W czwartej odsłonie bezapelacyjnie potwierdziła swoją wyższość nad beniaminkiem pewnie zdobywając trzy punkty. Zawodnikiem meczu wybrany został Aleh Akhrem.

Resoviacy chcieli wygrać jak najmniejszym nakładem sił 3:0, bo przecież w czwartek potykają się ze Skrą. Przebieg dwóch pierwszych partii wskazywał na to, że będzie to dla gości spacerek. Zresztą był do stanu 24:19 w trzecim secie. Nasz zespół zamiast postawić kropkę nad "i", nieoczekiwanie nawet dla słabo grających gości podał im rękę i podarował seta, przez co mecz trwał prawie dwie godziny.

Fart Kielce - Asseco Resovia 1:3 (16:25, 16:25, 30:28, 18:25)

Fart: Dobrowolski (1), Jungiewicz (14), Kapfer (18), Zniszczoł (10), Szczerbaniuk (6), Łuka (2), Swaczyna (libero) oraz Drzyzga, Kozłowski, Castard (11), Staszewski, Kamiński. Trener Dariusz Daszkiewicz.

Resovia: Ilić, Akhrem (30), Kosok (9), Millar (13), Buszek (1), Józefacki (17), Ignaczak (libero oraz Baranowicz, Grozer (3), Mika (4). Trener Ljubo Travica.

Sędziowali Piotr Król (Katowice) i Wojciech Maroszek (Żory). Widzów 3200 (w tym 50 z Rzeszowa). MVP: Aleh Akhrem.

Resovia rozpoczęła, tak jak powinna. Od początku szachowała beniaminka zagrywką. Tomasz Józefacki i Aleh Akhrem oraz Ryan Millar celowali zwłaszcza w Adama Swaczynę, libero gospodarzy, który nie miał najlepszego dnia i piłka uciekała mu w aut lub wracała na rzeszowską stronę. Goście punktowali przeciwnika atakiem, kontraatakiem i blokiem. Bardzo dobrze bronili i przyjmowali. Kiedy Millar zdobył punkt z przechodzącej piłki, nasza drużyna przeważała 12:8, a Dariusz Daszkiewicz, trener Farta poprosił o przerwę, aby przerwać passę Resovii. Podczas drugiej przerwy technicznej było już 16:10 dla zawodników z Rzeszowa, którzy grali pewnie i skutecznie w każdym elemencie. Po kolejnych atakach Akhrema i Józefackiego resoviacy prowadzili 20:14 i spokojnie dokończyli dzieła.

Po ataku skutecznego Józefackiego, goście przeważali w drugiej partii już 6:2. Kolejne punkty zdobywali kielczanie. Xavier Kapfer mocno serwował, a nasi mieli problemy z przyjęciem. Na szczęcie najpierw był udany blok, a potem as serwisowy "Józka" i podobnie jak w pierwszej odsłonie, Resovia przeważała 8:5 i nadal rozdawała karty. Po asie Akhrema było 11:6, a bloku Kosoka 16:9 dla naszego zespołu. Kiedy Resovia po kolejnym bloku Millara wygrywała 19:10, Daszkiewicz znów zaprosił swoich podopiecznych na rozmowę. Wcześniej zmienił rozgrywającego i atakującego. Nic nie pomagało. Resovia grała swoje, a Fart cieniował, nic dziwnego, że przegrywał 12:22 i...wysoko przegrał także drugiego seta. Ostatni punkt zdobył Georg Grozer.

Początek trzeciej partii upłynął pod znakiem wyrównanej gry. Potem nasi zawodnicy znów grali swoje i po asie Akhrema oraz atakach Millara i Kosoka prowadzili 19:12. Kiedy na tablicy widniał wynik 24:19 mało kto wierzył, że w hali Legionów może stać się cud i Fart wygra seta. Stało się, nasza drużyna na własne życzenie, po paru niefrasobliwych akcjach, przegrała tę odsłonę. Kielczanie przy "bombowej" zagrywce Kapfera obronili pięć piłek meczowych i wyszli na prowadzenie 25:24) i po emocjonującym finiszu postawili na swoim.

Czwarty set był na szczęście ostatnim. Akhrem i spółka przeważali od początku do końca. Przy stanie 13:8 resoviaków Piotr Łuka zastąpił na libero Swaczynę. Nie miało to żądnego wpływu na obraz gry. Krzysztof Ignaczak na przyjęciu i w obronie, a Akhrem, Józefacki, Millar, Kosok i Mika na siatce zdominowali przeciwników, którzy powinni być zadowoleni z prezentu w postaci seta. Tak samo było w pierwszym meczu w Rzeszowie.

Nasza drużyna wsiadła w autokar i pojechała do Bełchatowa, gdzie w czwartek czeka ją siatkarska wojna ze Skrą, która dzięki pokonaniu Tytana Częstochowa 3:1 znów znajduje się na czele PlusLigi.

- Zagrywkę, przyjęcie i obronę zdecydowanie wygrała Resovia i pewnie zwyciężyła w meczu. Fart z zagrywki zdobył 5 punktów, a Resovia 10, to najlepiej świadczy o jej przewadze - powiedział Dariusz Daszkiewicz, trener Farta.

- Poza końcowym fragmentem trzeciego seta kontrolowaliśmy przebieg meczu. Kluczem do zwycięstwa była bardzo dobra zagrywka i obrona. Nie powinno być tak, że gra się dzień po dniu tak ważne mecze. Ale już to zaakceptowaliśmy. Jesteśmy na to przygotowani. Musimy się bardzo dobrze wyspać, aby jak najlepiej zagrać ze Skrą - podsumował Tomasz Józefacki, kapitan Resovii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24