Resovia niepocieszona remisem z Orłem [ZDJĘCIA, RELACJA]
Resovia Rzeszów - Orzeł Przeworsk 0:0
Resovia: Pietryka - Wilk, Makowski, Baran, Szkolnik - Adamski (67 Dziedzic), Domoń, Kaliniec, Rop (75 Skuba), Pyrdek (23 Bieniasz, 86 Fedan) - Ciećko, Trener Maciej Huzarski.
Orzeł: Furtak - Broda, Walat, Khorolski, Susłow - Ząbkiewicz (89 Górak), Jacenkiw, Skała, Piątek (90 Guzior), Kołodziej - Buczek. Trener Grzegorz Sitek.
Sędziował Łukasz Woliński (Lublin). Żółte kartki: Baran, Wilk – Kołodziej, Skała. Widzów 400.
Tylko dwukrotnie w tym sezonie "pasiaki" kończyły mecz bez bramki. Za każdym razem było to spotkanie z Orłem. - Zawodnicy są załamani, że nie wygrali ósmego meczu z rzędu, ale trzeba uszanować ten remis. Nie graliśmy ze słabeuszem - oceniał po wszystkim trener gospodarzy.
Fakt, goście nie dali się stłamsić, potrafili się utrzymać przy piłce, ale Resovia daleko lepiej weszła w mecz i mogła go sobie szybko ustawić. Kacper Rop przegrywał jednak z Danielem Furtakiem, a Tomasz Ciećko bił nad lub obok celu. W 9. min Przemysław Pyrdek był sam na sam z bramkarzem, ale zamiast celować po ziemi, posłał półgórną piłkę i Furtak znów był górą. Marcin Pietryka w opałach znalazł się, gdy w tłoku podbramkowym piłkę trącił Igor Jacenkiw oraz po grubym błędzie Daniela Wilka, kiedy obronił strzał z kąta w wykonaniu Pawła Piątka. Finisz połowy też był ciekawy. Po lapsusie Furtaka piłka spadła pod nogi Ciećki, jednak zaskoczony napastnik nie zdążył jej opanować. Tuż przed przerwą w obrońców trafił nieźle panujący nad piłką Dorian Buczek, a z trudnej pozycji uderzał Dawid Bieniasz (lepsze byłoby chyba podanie do Ciećki).
Po zmianie stron nie było już tak ciekawie. Resovia wykonała wiele stałych fragmentów gry, nacierała, ale... - Czasami te akcje były za długie, nonszalanckie, monotonne. Brakowało iskierki, dynamiki, szybkości rozegrania - zauważał coach rzeszowian. Orzeł mógł "ukłuć" miejscowych, jednak niezawodny po przerwie w tyłach Tomasz Walat, źle wykonał rzut wolny z około 20 metrów. Jeszcze w doliczonym czasie Furtak nie dotarł do piłki po rzucie rożnym, ale wyręczyli go koledzy.
Resovii remis marnie smakował. Na domiar złego przed wielkosobotnimi derbami Rzeszowa kontuzji doznał Pyrdek. - Źle to wygląda. Noga mocno Przemkowi spuchła - mówił trener "pasiaków". - W derbach Rzeszowa Resovia da sobie radę - pocieszał gospodarzy szkoleniowiec Orła, do niedawna opiekujący się... juniorami SMS Resovii.