Rock w Cieszanowie. Jak zrobić wielki festiwal w niewielkim miasteczku

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Solski
Kamil Jaworski

Rock w Cieszanowie. Jak zrobić wielki festiwal w niewielkim miasteczku

Kamil Jaworski

Tysiące fanów ciężkiego brzmienia po raz ósmy zjechało do Cieszanowa. Dziś Cieszanów Rock Festiwal to już uznana marka. Może trudno tam dojechać, ale jeszcze trudniej... wyjechać.

Pierwszy Cieszanów Rock Festiwal zagrał w 2010 roku. Tomasz Róg, pracownik Centrum Kultury i Sportu w Cieszanowie, jeden z jego pomysłodawców festiwalu, mówi, że jeżeli wydarzenie muzyczne jest dobrze promowane i profesjonalnie zorganizowane, to może ściągnąć ludzi z najdalszych zakątków kraju. Na markę festiwalu trzeba było jednak zapracować.

„Trudna” lokalizacja może być naszym atutem

W grupie organizatorów pierwszego festiwalu, oprócz Tomasza Roga, był Wojciech Świzdor, dyrektor CKiS w Cieszanowie oraz Zdzisław Zadworny, burmistrz miast. Dołączyła Karina Urbanowicz, była menadżerka zespołu Łzy, która została dyrektorką artystyczną festiwalu. W kolejnych trzech latach jej miejsce zajął Tomasz Dec. W 2012 r. dołączył Artur Tylmanowski, szef warszawskiej agencji PR-owej Arto - Music&Media, który do 2014 r. był odpowiedzialny za promocję festiwalu, a od 2015 r. jest jego kuratorem programowym i menedżerem. Dzisiaj głównymi organizatorami Cieszanów Rock Festiwal są nadal Centrum Kultury i Sportu w Cieszanowie oraz warszawska agencja Arto - Music&Media. Centrum odpowiada za sferę producencko-logistyczną, agencja za program muzyczny i promocję imprezy.

- Festiwal ma wielu partnerów i współpracowników, którzy odpowiadają za strefę gastronomiczną, realizację riderów technicznych, koordynację przylotów gwiazd zagranicznych, dystrybucję biletów. Ale główny trzon całej imprezy tworzy około pięć osób - wylicza Artur Tylmanowski.

CRF jest jedną z niewielu tak dużych imprez w Polsce organizowanych przez jednostkę samorządu, czyli gminę Cieszanów.

Kiedy zakiełkował pomysł o festiwalu, nie myśleli jeszcze o tym, co będzie w przyszłości. Chcieli sobie i innym udowodnić, że nawet w niewielkim miasteczku na końcu świata można zorganizować wydarzenie na wysokim poziomie.

- Choć pierwsza edycja pod względem organizacyjnym pozostawiała wiele do życzenia, to jednak udało się od początku osiągnąć najważniejszy cel tej imprezy - niepowtarzalny klimat, którego nie da się kupić, bo tworzą go sami uczestnicy - mówi z dumą Tomasz Róg.

Cieszanów? Kilka lat temu niejeden polski fan rocka drapał się po głowie, kiedy usłyszał nazwę miasteczka. Ale tutaj zamiast się tym przejmować, zrobili z tego atut.

- Kiedy zaczynaliśmy, niewielu wierzyło, że w tej części Polski można zrobić rockowy festiwal z ogólnopolskimi ambicjami, z gwiazdorskim programem - przyznaje Tylmanowski. - Szybko udało nam się odczarować Podkarpacie i udowodnić, że możemy konkurować z najlepszymi imprezami w kraju. Teraz wydaje nam się, że „trudna” lokalizacja jest naszym atutem. Cieszanów Rock Festiwal to enklawa, miejsce odosobnienia i relaksu. Może i trudno do nas dojechać, ale jeszcze trudniej od nas wyjechać.

Wymyślenie nazwy dla festiwalu potwierdza tezę, że czasami nie warto zbyt długo kombinować, bo najprostsze rozwiązania mogą okazać się najlepsze. - W czasie jednego ze spotkań padło pytanie o nazwę. Po krótkim namyśle zaproponowałem nazwę Cieszanów Rock Festiwal, która została zaakceptowana. Było to całkowicie spontaniczne - wspomina Tomasz Róg.

Ludzie, muzyka, klimat

Od początku na festiwalu organizowane jest pole namiotowe, które w większości rozwiązuje problem noclegów. Ponadto uczestnicy festiwalu śpią w cieszanowskim gimnazjum, gdzie działa schronisko młodzieżowe. W miasteczku jest tylko jeden motel, w którym miejsca na długo przed imprezą są zarezerwowane. Pozostali fani nocują w okolicznych hotelach, gospodarstwach agroturystycznych i u prywatnych osób. Uczestnicy imprezy posilają się w specjalnej strefie gastronomicznej.

- Dodatkowo na polu namiotowym sprzedaż żywności prowadzą koła gospodyń z gminy Cieszanów. Tot jedna z wielu wyjątkowych rzeczy na naszym festiwalu - zaznacza Tomasz Róg.

Od 2014 r. w czasie festiwalu działa miasteczko organizacji pozarządowych CITY NGO, które organizuje Marcin Kurnik. Odbywają się tam wykłady, prelekcje, warsztaty, gry terenowe, zawody sportowe, spotkania z artystami, działaczami społecznymi, pisarzami.

- Ludzie, muzyka, klimat - to jest hasło, którego trzymamy się od lat. Jego prostota zawiera całą ideę festiwalu, który tworzony jest z prawdziwej miłości do muzyki. Powstaje w magicznym miejscu, gdzieś na końcu świata, z myślą o szczerych i autentycznych uczestnikach - mówi Artur Tylmanowski.

Ludzie przyjeżdżają nie tylko po to, żeby posłuchać dobrej muzyki na żywo, ale żeby fajnie spędzić wolny czas i poznać nowych ludzi.

- Nie mieliśmy kompleksów lokalnego festiwalu. Nie ulegaliśmy festiwalowym i muzycznym modom. Zdaje się, że uczestnicy naszej imprezy to doceniają - mówią organizatorzy.

Po pierwszej edycji, podczas której przeważały zespoły metalowe, festiwal rozszerzył formułę o zespoły z nurtu reggae. Pojawiają się zespoły grające rocka, punka, metal w różnych odmianach, ale też folk połączony z metalem czy punkiem. Od pierwszej edycji organizowane są przeglądy zespołów. Teraz to trzy konkursy: dla zespołów z Podkarpacia, ogólnopolski i międzynarodowy. Zwycięzcy grają na scenie głównej podczas kolejnej edycji.

- Nigdy nie interesowało nas organizowanie muzycznych marketów z całą masą zagłuszających się koncertów i placem zabaw. To, co mamy do zaoferowania, to niesamowity klimat Roztocza oraz kontakt ze świetną muzyką podczas dużych, ale wciąż kameralnych pod względem kontaktu z artystami koncertów - podkreśla Artur Tylmanowski.

Festiwal jest wizytówką dwutysięcznego, podkarpackiego miasteczka, które w czasie trwania imprezy tętni życiem. Cieszanów stał się rozpoznawalny w Polsce, na Ukrainie, Słowacji, Węgrzech. Dzięki festiwalowi wielu lokalnych przedsiębiorców ma dodatkowe źródła dochodu.

Ale praca przy organizacji tak dużego wydarzenia jest ogromna. - W ostatni dzień jednej z edycji złapałem się na tym, że trzymam koło ucha telefon komórkowy, choć nikt nie dzwonił. Z powodu dużego zmęczenia i odbierania przez kilka dni ogromnej liczby telefonów już nie kontrolowałem swoich odruchów - śmieje się pan Tomasz.

Festiwal zostawia w Cieszanowie trwałe ślady. W trakcie dwóch edycji powstały ciekawe murale. W 2014 r. poświęcony Irenie Sendlerowej, Polce, która uratowała w czasie wojny 2,5 tys. żydowskich dzieci, a w 2016 r. mural „Otwarte głowy”, przedstawiający twarze papieża Franciszka, ks. Adama Bonieckiego, ks. Józefa Tischnera i abpa Józefa Życińskiego.

Cieszanowski festiwal dorobił się zagorzałych fanów. To ludzie, którzy czują się związani z festiwalem i przyjeżdżają do Cieszanowa bez względu na aktualny program czy pogodę.

- Kolejne kilka tysięcy uczestników zależy od konkretnego programu i warunków pogodowych danego dnia - mówi menedżer festiwalu.

Waglewscy w trzech odsłonach

Podczas Cieszanów Rock Festiwal 2017 wystąpi 39 zespołów. 17 na scenie głównej, 7 na alternatywnej i 15 w ramach przeglądów. Program tworzą m.in. przeglądy monograficzne „3 razy ...”, które honorują najważniejszych artystów polskiej sceny muzycznej, przegląd młodych kapel oraz koncerty zagranicznych legend. To jednak przeglądy monograficzne organizowane od 2014 r. są znakiem rozpoznawczym CRF. W tym roku jest to „3 razy Waglewski”, a więc Voo Voo, Waglewski Fisz Emade i Fisz Emade Tworzywo.

***

Cieszanów Rock Festiwal - program

Na scenie głównej przy kąpielisku „Wędrowiec” wystąpią:

Piątek:
16:30 ROTENGEIST
17:15 CORRUPTION
18:45 ØRGANEK
20:15 WAGLEWSKI FISZ EMADE
21:45 PIDŻAMA PORNO
23:30 JELONEK

Sobota:
16:30 FROSTBITE
17:15 KONIEC ŚWIATA
18:45 HAPPYSAD
20:15 VOO VOO
21:45 RIVERSIDE
23:30 THERION

Niedziela:
16:30 MERKFOLK
17:15 KOBRANOCKA
18:45 FISZ EMADE TWORZYWO
20:30 BEDNAREK
22:00 KABANOS KJ

Kamil Jaworski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.