Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rekordowe ceny paliw w Bieszczadach. Stacje łupią wczasowiczów

Bartosz Gubernat
W Bieszczadach ceny paliw są wyższe nawet o 30 groszy niż w Rzeszowie.

- W weekend pojechał z dzieciakami w Bieszczady. Spędziliśmy tam przyjemne dwa dni, ale jedna rzecz bardzo mnie zdenerwowała. Tankując samochód w Ustrzykach Dolnych zapłaciłem za gaz prawie 2 zł za litr. W piątek to samo paliwo tankowałem w Rzeszowie o 20 groszy taniej, a przy stacjach marketowych było nawet o 30 groszy tańsze. Ja rozumiem, że jest sezon urlopowy i stacje w miejscowościach wypoczynkowych chcą zarobić na turystach, ale taki różnice to już przesada - mówi pan Krzysztof z Rzeszowa.

Nie ma konkurencji, więc zarabiają

Ceny paliw rosną regularnie od maja. Podczas gdy jeszcze w kwietniu benzynę i olej napędowy można było kupić za mniej niż 4,50 zł, tylko w ostatnim tygodniu maja paliwa podrożały o kilkanaście groszy.

Dzisiaj najdrożej jest na południu regionu, szczególnie w Bieszczadach, gdzie na letni wypoczynek zjeżdżają turyści z całej Polski. Orlen w Ustrzykach Dolnych sprzedawał wczoraj tańszą bezołowiową po 5,09 zł, a olej napędowy po 4,89 zł. Takie same paliwa w Rzeszowie można było kupić nawet po 4,84 zł i 4,58 zł. W stolicy regionu na najtańszej stacji gaz LPG kosztował 1,66 zł. W Ustrzykach o 33 grosze więcej.

Analitycy ceny w Bieszczadach określają jako wysokie. - Średnia dla Rzeszowa to dzisiaj 4,94 zł dla benzyny, 4,80 zł dla oleju napędowego i 1,70 zł dla gazu, więc różnice rzeczywiście są spore - przyznaje Grzegorz Maziak, analityk portalu e-petrol.pl. Z czego wynikają? - Przede wszystkim z braku konkurencji na południu regionu. W Rzeszowie jest sporo tanich stacji, działających m.in. przy hipermarketach. W takim otoczeniu nawet duże koncerny nie mogą handlować zbyt drogim paliwem. W Bieszczadach stacji jest mniej i sprzedawcy nie muszą tak bardzo walczyć o klientów - mówi Grzegorz Maziak.

Analitycy zwracają uwagę, że stacje sprzedają w tej chwili paliwo z minimalnymi marżami. Dlatego wielu z nich stara się wykorzystać sezon urlopowy i zarobić jak najwięcej, co z pewnością wpływa także na ceny w miejscowościach wypoczynkowych.

Mieszkańcy bieszczadzkich miejscowości z wysokimi cenami radzą sobie importując paliwa z Ukrainy. - Niemal w każdej wsi jest człowiek, który w ten sposób zarabia na życie. Cena takiego paliwa dla klienta jest średnio o złotówkę niższa niż na polskich stacjach - mówi pan Wojciech.

Dolar droższy, ale ropa tanieje

Mimo rosnących cen walut, szczególnie dolara amerykańskiego, na razie nie należy się jednak obawiać dużych wzrostów na stacjach. - Sytuacja w Grecji nie sprzyja kierowcom, ale na szczęście w tej chwili spada cena ropy na światowych rynkach, co powinno złagodzić ewentualne podwyżki w Polsce. Olej napędowy jest w hurcie znacznie tańszy niż benzyna, dlatego różnica w cenach powinna się utrzymać na poziomie ok. 30 groszy - mówi Grzegorz Maziak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: W Polsce przybywa pracowników z Ameryki Południowej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24