Przed pierwszym gwizdkiem 51-letniego arbitra Mariusza Złotka, specjalne podziękowania za pracę w Stali Stalowa Wola otrzymał trener Damian Skakuj, który żegna się z podkarpackim 3-ligowcem (jego następcą zostaje Roland Thomas).
Sobotnie spotkanie rozpoczęło się od ofensywnych zapędów obu ekip. W 3. minucie zagotowało się pod bramką Stali po rzucie rożnym, ale po groźnej główce Dominika Cabały, dobrą interwencję zanotował Tomasz Wietecha. Po chwili znów zaatakowali dębiczanie, jednak nikt nie zdołał przeciąć futbolówki zagranej wzdłuż pola karnego Stali. W 17. minucie z dystansu przymierzył Dawid Sojda i popularnego "Balona" mógł zaskoczyć rykoszet. Piłka jednak poszybowała tuż nad poprzeczką.
Kolejne minuty były bardziej wyrównane, Stal wróciła do konstruowania ofensywnych akcji, jednak dobrze funkcjonowała defensywa Wisłoki, która nie pozwalała na dogrywanie piłek do Tomasza Płonki. W 34. minucie gości uratował słupek, gdy po rzucie rożnym na mocne uderzenie zdecydował się Piotr Mroziński.
W odpowiedzi huknął z dystansu Damian Łanucha, ale piłka po rykoszecie nie wpadła do bramki Stali.
Tuż po zmianie stron po świetnym podaniu Dawida Sojdy naprzeciwko Tomasza Wietechy stanął Sebastian Fedan i w tej akcji górą był popularny "Balon". I znów Wietecha zanotował dobrą interwencję, gdy po chwili uderzał Dariusz Kamiński. Napór Wisłoki trwał w najlepsze, świetną okazję zmarnował Cabała, który spudłował główką z kilku metrów.
Po godzinie gry obok stadionu pojawiła się straż pożarna, po tym jak włączyły się sygnały przeciwpożarowe, które zostały wywołane przez... pirotechnikę.
W 65. groźnie z dystansu uderzał Maciej Wojtak, chwilę wcześniej swoją próbę - jak się później okazało niecelną - miał również Bartosz Wiktoruk. W odpowiedzi piłkarze z Dębicy oddali dwa strzały na bramkę "Stalówki" i znów dobrze spisywał się 43-letni Wietecha.
Po 90 minutach wciąż było 0:0, więc zawodnicy musieli rozegrać kolejne 30 minut dogrywki. A ta rozpoczęła się podobnie do drugiej części gry - kolejną udaną interwencję zanotował bramkarz Stali Stalowa Wola. W 107. minucie minimalnie chybił Damian Łanucha, który zdecydował się na uderzenie z ok. 18 metrów.
Gdy wydawało się, że spotkanie rozstrzygną rzuty karne, na strzał z dystansu lewą nogą zdecydował się Tomasz Palonek. Piłka po ziemi wpadła obok słupka. To była 119. minuta gry!
Zwycięzca finału otrzymał 40 tysięcy złotych, z kolei przegrani zgarnęli 10 tysięcy.
Stal Stalowa Wola - Wisłoka Dębica 0:1 (0:0, 0:0)
Bramka: 0:1 Palonek 119.
Stal: Wietecha - Waszkiewicz, Hudzik, Pietrzyk, Wojtak (74 Stępniowski), Zięba (74 Conde), Stelmach, Jopek (113 Mistrzyk, Drobot (82 Grabarz), Mroziński, Płonka (54 Wiktoruk). Trener Damian Skakuj.
Wisłoka: Libera - Król ż, Cabała, Kozłowski, Zygmunt, Łanucha, Fedan, Pawlak (84 Lubera), Kamiński, Palonek, Sojda. Trener Dariusz Kantor.
Sędziował Złotek (Stalowa Wola). Widzów ok. 700 (w tym około 300 z Dębicy).
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Mamy projekt idealnej sukni ślubnej dla Romanowskiej. W tej kreacji skradnie show!
- Czy to Edzia z "Królowych życia" pomogła w obnażeniu Dagmary? Jest jeden szczegół
- Jak mieszka Paulina Sykut-Jeżyna? Ma balkon o powierzchni nowej kawalerki [ZDJĘCIA]
- Popek na tronie z pustaków. Tak żyje po odejściu z "Pytania na Śniadanie" [ZDJĘCIA]