Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rawlplug Sokół wygrał w swojej hali z Pogonią Prudnik. W ostatnich minutach kibice przeżyli niemałe emocje

Tomasz Ryzner
Tomasz Ryzner
Maciej Klima rzucił w końcówce meczu bardzo ważne punkty
Maciej Klima rzucił w końcówce meczu bardzo ważne punkty Krzysztof Kapica
W ramach 3. kolejki 1. ligi Rawlplug Sokół po raz pierwszy w seoznie grał w swojej hali. Łańcucianie rozegrali dobry mecz, ale rywal nie chciał przegrać i nie obyło się bez emocji. Ostatnia minuta należała jednak do naszej drużyny, która pokonała prudniczan 101:92.

Początek meczu należał do... Sulińskiego, który szybko zdobył 9 punktów (3, 3, 2, 1) i goście wygrywali 11:3 (swoje 2 grosze dorzucił Pisarczyk).

Trener Dariusz Kaszowski nie przejął się zbytnio falstartem, o czas nie poprosił i dobrze zrobił, bo gospodarze zabrali się do pracy. Trafiał Wieloch, Pawlak, Klima, Karolak i szala zaczęła się przechylać na stronę łańcucian.

W II kwarcie przewaga gospodarzy urosła (35:25), stopniała (38:35), następnie znów zaczęła rosnąć. W końcówce ćwiartki punktował Klima i na dużą pauzę nasz team zszedł z 13-punktowym zapasem (50:37).

Po wznowieniu gry sokoły kontrolowały sytuację, a w 27. minucie prowadziły już 68:52. Prudniczanie nie rezygnowali, ale nie potrafili wiele wskórać, zacieśnić obrony i po 30 minutach nadal przegrywali wyraźnie (60:74).

Zanosiło się, że kibice będą mogli w spokoju dotrwać do ostatniej syreny, wydawało się to tym bardziej oczywiste, że w 36. Minucie, po „trójce” Ciechocińskiego, tablica wyświetliła wynik 90:77. A jednak sporo się jeszcze podziało.

Gdy wycelował Sannny, Pogoń rozpoczęła pogoń. Między innymi dwa razy z zza łuku dobrze przymierzył rutynowany Mordzak i minutę przed syreną zaliczka gospodarzy mogła być zniwelowana jednym rzutem zza linii 6.75 (95:92).

Łańcucianie wytrzymali jednak nerwowo, nie pękli i nie pozwolili już przeciwnikowi trafić do kosza ani razu. Wynik ustalił Maciej Klima – najstarszy w Rawlplug Sokole (37 lat), zdobył najwięcej punktów dla swego zespołu. Co ciekawe tak samo było po drugiej stronie, rzecz robi jeszcze większe wrażenie, bo Grzegorz Mordzak liczy sobie 42 wiosny.

- Przez długie fragmenty gramy bardzo dobrze, fajnie się na to patrzy, ale trzeba pracować, aby trwało to jeszcze dłużej, nie było falowania

-powiedział trener łańcucian.

– Okazało się, że 17 punktów to w koszykówce niedużo. Pogoń nie rezygnowała i kibice doczekali w końcówce trochę emocji.

Kibiców ucieszył nie tylko wynik, ale tez powrót do gry Dawida Zaguły, który w wiosną zerwał więzadła krzyżowe. Po pół roku zagrał po raz pierwszy (11 minut) i to całkiem dobrze.

Rawlplug Sokół Łańcut - Pogoń Prudnik 101:92 (26:19, 24:18, 24:23, 27:32)

Rawlplug Sokół: Ciechociński 10 (2x3), Wieloch 19 (3x3), Pawlak 10 (8 zb.), Kulikowski 9, Konopatzki 4 oraz Klima 20 (7 zb., 2 bl.), Karolak 16 (4x3), Zaguła 8, Szymański 5 (1x3), Czerwonka 0. Trener Dariusz Kaszowski.

Pogoń: Mordzak 17 (3x3, 5 as.), Pisarczyk 14, Mroczek-Truskowski 11 (1x3), Salamonik 10 (1x3), Suliński 9 (2x3) oraz Nowakowski 16 (2x3, 8 zb.), P. Garwol 8 (2x3), Sanny 7 (5 as.), Stalicki 0. Trener Tomasz Michalak.

Widzów 700.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24