Ratownicy przygotowani do sezonu. Pokazali swe umiejętności w Polańczyku [ZDJĘCIA]

- Bieszczady i całe Podkarpacie są nie tylko piękne, ale też potrafią być niebezpieczne. To niebezpieczeństwo często wynika z naszych zachowań, czyli braku rozsądku, nadmiernego spożywania alkoholu. Cieszy to, że tylu partnerów (służb ratowniczych) chce brać udział w poprawie bezpieczeństwa – mówił na spotkaniu Dariusz Matusiak, komendant wojewódzki Policji w Rzeszowie.

- W ubiegły weekend w kraju utonęło 19 osób, w tym jedna osoba na Podkarpaciu. Natomiast w ubiegłym roku w całym kraju utonęło 460 osób, to bardzo dużo. Musimy wspólnie zrobić wszystko, żeby takich sytuacji było jak najmniej - dodał komendant.

- W Polańczyku rozpoczęliśmy dyżury ratownicze pierwszego czerwca w systemie dwunastogodzinnym z trzema ratownikami, natomiast od 1 lipca do 31 sierpnia wspólnie z będziemy działać dwadzieścia cztery godziny na dobę. Również od 1 lipca wspólnie z Gminnym Ośrodkiem Kultury i Gminą Solina będziemy zapewniać bezpieczeństwo na czterech kąpieliskach i w jednym miejscu zwyczajowo używanym do tego celu. Są to: Wołkowyja, Patelnia i Cypel w Polańczyku oraz największe stumetrowe kąpielisko przy Solinie. Zabezpieczamy również całą linię brzegową Zalewu Solińskiego - powiedział Artur Szymański, prezes bieszczadzkiego WOPR.

- Jak co roku mamy do czynienia z nieodpowiednimi zachowaniami turystów. Nie tylko nad wodą. Po tym roku pandemii – zamknięcia widzimy, że zachowania ludzi są troszkę nieodpowiedzialne delikatnie mówiąc – dodał prezes.

W Bazie Centralnej bieszczadzkiego WOPR, oprócz ratowników wodnych i policjantów, pojawili się przedstawiciele wszystkich służb ratunkowych działających na terenie Podkarpacia. W Polańczyku była obecna również Państwowa Straż Rybacka.

Inauguracji akcji „Kręci mnie bezpieczeństwo nad wodą” towarzyszył piknik, na którym zaproszone dzieci mogły zapoznać się ze sprzętem ratowniczym, obejrzeć pokazy ratowników wodnych, udzielania pierwszej pomocy, przedsięwzięć profilaktycznych i skoki ratowników ze śmigłowca.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA: