„Znów stoję na swoich nogach, znów chodzę!”. Kilka tygodni temu posłałeś w świat taką bardzo pozytywną wiadomość. Potrafisz zarażać ludzi optymizmem. Nigdy nie przestałeś wierzyć, że będziesz chodził…
RAFAŁ WILK: Nigdy. Wracając do pytania, myślę że był to dobry, w dobrym czasie wysłany komunikat. Uważam, że takie pozytywne inspiracje są nam wszystkim bardzo potrzebne. W obecnym świecie brakuje pozytywnych wiadomości.
Przy wykorzystaniu nowoczesnej technologii, w centrum rehabilitacji Donum Corde w Budach Głogowskich przeszedłeś całkiem spory dystans.
Tak było. Dosyć długo nie chodziłem, ostatnio chyba trzy lata temu, dlatego pierwsze kroki były trochę męczące i stresujące, ale potem było już tylko lepiej. Organizm adaptował się do nowej sytuacji i podczas chodzenia było zdecydowanie mniej stresu. Kolejne metry wychodziły mi coraz lepiej.
Będą kolejne próby?
Do tej pory były trzy. Dzięki wsparciu Donum Corde, jeżeli tylko będę miał chęć, mogę w każdej chwili podjechać do tego centrum i sobie pochodzić. Tak, będę to robił nadal. W nowym roku kładę nacisk na nogi, takie mam postanowienie.
Byłeś także w Zakopanem na nartach, które były i pozostały twoją pasją…
Można powiedzieć, że otworzyłem sezon narciarski rzutem na taśmę, tuż przed zamknięciem stoków.
Przed najważniejszymi imprezami wyjeżdżałeś zawsze na treningi do Hiszpanii. Teraz, ze względu na obostrzenia w związku z pandemią, będziesz chyba musiał zmienić te tradycyjne plany?
Rzeczywiście, zawsze był to kulminacyjny punkt przygotowań. Mam nadzieję, że sytuacja na tyle się ustabilizuje i uspokoi, to końcem stycznia lub na początku lutego, uda mi się pojechać do Hiszpanii na zgrupowanie. Może nawet nie tylko jedno, nie na dwa...
Paszport na olimpiadę w Tokio masz już od dwóch lat. Kiedy rozpocząłeś przygotowania do czerwcowych mistrzostwach świata w Portugalii i wrześniowych igrzysk w stolicy Japonii?
Tak naprawdę w listopadzie. W minionym roku, ze względu na pandemię, startów nie było zbyt wiele. Tak naprawdę 1/4 tego, co zawsze. Dużym plusem były mistrzostwa Polski w jeździe na czas i ze startu wspólnego oraz klasyfikacja generalna UCI, którą też wygrałem. Trochę tak na pocieszenie, bo nie było wiele zawodów.
Jak wyglądają obecnie twoje treningi?
Od ponad dwóch tygodni trenuję w domu. Rower mam wpięty w trenażer i kręcę kilometry - można powiedzieć - w miejscu. Mimo, że poprzedni rok był zwariowany, to wykręciłem w nim 16 000 kilometrów; utrzymałem swoją średnią. A teraz kręcę nadal…
Jesteśmy na Facebooku
Jakie masz dalsze plany?
Mam nadzieję, że sytuacja z koronawirusem będzie się stabilizować. Odbywać się będą szczepienia, wszystko powinno coraz bardziej wracać do normalności. Wierzę, że dojdą do skutku wyjazdy do Hiszpanii. W maju, przed samymi mistrzostwami świata, mam w planie obóz wysokogórski. W górach może jeszcze wtedy leżeć śnieg, dlatego mogą być kłopoty z organizacją obozu.
Mistrzostwa świata będą generalnym sprawdzaniem formy przed Tokio?
Do Portugalii pojadę powalczyć o medale. W Tokio chcę obronić, to co zdobyłem w Rio. Muszę zbudować dwa szczyty formy. Najważniejszy będzie start w igrzyskach, jemu podporządkuję wszystko, ale mistrzostwa świata też są dla mnie ważne.
Wprowadzisz jakieś zmiany w swoim rowerze?
Myślimy nad zmianami w przedniej jego części. We wrześniu byliśmy w tunelu aerodynamicznym na Politechnice Warszawskiej i z tamtych ciekawych doświadczeń również wyciągniemy jakieś wnioski, aby zminimalizować opory powietrza i zyskać sekundy. Przynajmniej w jeździe na czas.
Interesujesz się sportem także w wymiarze regionalnym. Jakie były dla ciebie najważniejsze pozytywne akcenty minionego roku?
Awans żużlowców z Krosna do 1 ligi, bo jest to zespół bliski mojemu sercu; odrodzenie się żużla w Rzeszowie i odradzanie się rzeszowskiej piłki po latach banicji w trzeciej lidze – Resovia awansowała do 1 ligi, Stal też nieźle sobie radzi. Cieszą medale siatkarek i dobra gra, czego efektem jest pozycja lidera. W nowym roku, w tym trudnym czasie, życzę wszystkim zdrowia.
ZOBACZ TAKŻE - Anna Miros, była siatkarka reprezentacji Polski, złota medalistka mistrzostw Europy 2003 o zakończeniu kariery [STADION]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Jan A.P. Kaczmarek nie żyje. By go ratować, córka wyprzedawała majątek
- Rozwiódł się z matką swoich synów. Aktor przyłapany na czułościach z nową ukochaną
- Zieliński zapomniał o synu? Gorzkie słowa syna muzyka po śmierci ukochanego wujka
- Tak malutkie dziecko Strasburgera traktuje 77-letniego tatę. Wydało się przypadkiem