Do wielu takich wypadków dochodzi na szerokich ulicach, gdzie w jednym kierunku prowadza przynajmniej dwa pasy ruchu. Kierowcy bezmyślnie omijają tam inne samochody, które zdążyły się już zatrzymać przed przejściem, aby przepuścić pieszego. I wówczas dochodzi do potrącenia. Tak dzieje się m.in. na al. Rejtana, Cieplińskiego, Witosa, ulicach Krakowskiej, Lwowskiej.
- Apelujemy do kierowców o rozsądek i bezpieczne zachowanie, ale w wielu przypadkach to nie przynosi efektu. Niestety, ale za wyprzedzanie przed przejściem mandat wynosi tylko 300 zł i 6 punktów karnych. Dopóki kary nie zostaną zaostrzone, kierowcy nie będą się bardziej pilnować – mówi kom. Paweł Grześ z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. Zwraca uwagę, że w przypadkach gdy kierowca stworzy w ten sposób wyjątkowe zagrożenie dla pieszych, policja odstępuje od mandatu i od razu kieruje sprawę do sądu. Tam kary są wyższe.
Dwa pomysły na poprawę
Uwagę na problem tragicznych wypadków zwrócił Daniel Kunysz, miejski radny prezydenckiego Rozwoju Rzeszowa.
- W Rzeszowie niestety dochodzi do coraz większej liczby śmiertelnych wypadków na przejściach dla pieszych. Motyw często jest ten sam, kierowcy wyprzedzają na pasach. Media coraz częściej piszą o kolejnych wypadkach w mieście. Proponuję dwa rozwiązania które poprawią bezpieczeństwo na rzeszowskich przejściach dla pieszych
– mówi radny Kunysz.
Pierwsze z nich to zwężanie pasów przed przejściami.
- Takie rozwiązanie zastosowano w Krakowie. Jest tanie i skuteczne, nie wymaga budowy kolejnej kosztownej sygnalizacji świetlnej. Polega na zmniejszeniu szerokości pasa, oraz ustawieniu plastikowych słupków ostrzegawczych przed przejściem. Kierowcy widząc przeszkodę automatycznie zmniejszają prędkość umożliwiając bezpieczne przejście pieszym – mówi radny Kunysz. I proponuje, aby takie rozwiązanie zastosować na ulicach i alejach: Rejtana, Okulickiego, Witosa, Lisa Kuli, Krakowskiej, Żołnierzy I Armii Wojska Polskiego, Armii Krajowej, Lwowskiej oraz obowiązkowo tam, gdzie doszło do śmiertelnych potrąceń.
Ostrzega przy pomocy świateł
Drugie rozwiązanie to aktywne przejścia, które ostrzegają kierowców o zbliżaniu się człowieka do pasów.
- Robią to poprzez uruchomienie elementów świetlnych zamontowanych na znakach drogowych i w jezdni. Włączają się, kiedy czujnik wykryje ruch na chodniku. W efekcie kierowca zdejmuje nogę z gazu. Przez pozostały czas znaki świetlne są nieaktywne. Takie rozwiązanie wypróbowano już na przykład w Warszawie przy Parku Bródnowskim i tam testy wypadły pomyślnie – mówi Daniel Kunysz.
To rozwiązanie proponuje dla przejść przez ulice: Ofiar Katynia, Armii Krajowej, Okulickiego, Krakowską, Warszawską, Lubelską, Maczka, Hetmańską, i Dąbrowskiego. Zwraca uwagę, że i ono jest tańsze od budowy sygnalizacji świetlnej. Jego propozycje zostaną omówione przez radnych i przekazane urzędnikom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo na miejskich drogach.
FLESZ: Wypadki drogowe - pierwsza pomoc
WYPADKI NA PODKARPACIU:
Pijany kierowca peugeota wbił się w tył busa [ZDJĘCIA]
Czołowe zderzenie w Komorowie. Jedna osoba nie żyje
Tragedia na S19. Nie żyje dwóch kierowców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kwaśniewska zawstydza młodsze koleżanki. Wyglądała w teatrze jak 40-latka
- Nagrali dzikie pląsy Nataszy Urbańskiej. Coś jej wystawało spod sukienki...
- Eleni od trzydziestu lat żyje bez córki. Jej grobu można nawet nie zauważyć
- Były ukochany Maryli nieźle się urządził! Jasiński mieszka lepiej niż ona! | ZDJĘCIA