Radny Jan Mazur: taksówek w Rzeszowie jest wystarczająco dużo

- W ubiegłym roku był pan zwolennikiem zwiększenia limitu koncesji na taksówki. Podczas wczorajszego posiedzenia komisji gospodarki komunalnej i inwestycji był pan innego zdania. Skąd ta zmiana?

- Przed ubiegłorocznym głosowaniem nie byłem dobrze zorientowany w temacie. Uzasadnienie uchwały wydawało mi się logiczne. Urzędnicy, których uważam za fachowców przekonywali, że po powiększeniu granic miasta taksówek jest zbyt mało. Uznałem, że mają rację.

Popełniłem błąd, bo nie zapytałem o zdanie taksówkarzy. Pomyłki to jednak rzecz ludzka i trzeba umieć wyciągać z nich wnioski. Po rozmowie z panem ja również spotkałem się z kierowcami i teraz nie mam już żadnych wątpliwości, że ich liczba jest wystarczająca.

- Jakimi argumentami przekonali pana kierowcy?

- Najważniejsza sprawa to zarobki. Nie można dopuścić do sytuacji, kiedy ich praca stanie się nieopłacalna. A obawiam się, że wpuszczając na rynek dodatkowych stu taksówkarzy, odebralibyśmy chleb tym, którzy już jeżdżą, a nowi i tak niewiele by zarobili. Sprawdziłem też, ile taksówek jeździ w innych miastach, porównywalnych do Rzeszowa miastach. U nas wcale nie jest ich mało.

- Ale podczas dzisiejszej sesji po raz kolejny wróci zapewne argument rozrastającego się miasta. Czy on w kontekście propozycji zwiększenia limitu koncesji jest zasadny?

- Wydaje mi się, że nie. Kierowcy tłumaczą, że przed zmianą granic Rzeszowa też obsługiwali nowe dzielnice, które wówczas były sąsiednimi wioskami. Skoro wtedy dawali sobie z tym radę, to nie wiem, dlaczego teraz miałoby być inaczej?

W tej sytuacji będę przekonywał pozostałych radnych do pozostawienia obecnego limitu. Uważam, że zwiększenie liczby taksówek wprowadziłoby więcej złego niż dobrego.