Radni Rzeszowa z Prawa i Sprawiedliwości martwią się o tereny na Bulwarach. Chcą, aby było jak w Nowym Jorku

- Klub radnych PiS złoży na najbliższej sesji Rady Miasta Rzeszowa projekt uchwały w sprawie stanowiska dotyczącego uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego na terenach pomiędzy ulicą Podwisłocze a rzeką Wisłok - zapowiedział na konferencji prasowej Marcin Fijołek, rzeszowski radny z PiS.

Przypomniał też, że radni miasta już prawie dwa lata temu uchwalili projekt uchwały, w którym wskazywali konieczność tego typu działań. Jak tłumaczy po to, aby uniknąć przypadkowej zabudowy oraz aby ochronić tereny zielone, których w Rzeszowie jest jak na lekarstwo.

- Niestety, od roku 2019 niewiele się wydarzyło, aby zabezpieczyć ten teren przed chaosem, który może się tam wedrzeć - analizował radny.

Na potwierdzenie swoich słów przytoczył przykład terenu przy Wisłoku, który jeden z deweloperów ogrodził blaszanym płotem.

- Władze miasta muszą w końcu podjąć odpowiednie działania - grzmiał Marcin Fijołek.

Przypomniał też, że radni PiS proponowali, aby w stolicy Podkarpacia powstał tzw. „park centralny”. Na modłę tego w znanym mieście USA.

- Czy w Nowym Jorku, ktoś sobie wyobraża, żeby rozpoczęły się procesy inwestycyjne w Central Parku? To byłoby niemożliwe. W Rzeszowie powinno być tak samo

- dodaje.

Rzecznik prezydenta miasta Rzeszowa Maciej Chłodnicki przyznaje, że budowanie nowych wieżowców jest ważne dla miasta, które ciągle się rozwija.

- To sprawia, że do miasta przybywa ludzi, a ci przecież muszą gdzieś mieszkać. - tłumaczy i dodaje: - To nie jest tak, że nie mamy terenów zielonych. Mamy i stale powstają nowe. Cały czas prowadzimy też rozmowy z deweloperami, żeby przy budowach zostawali teren zielony.

Dodaje, że Ratusz nie zamierza tworzyć planu zagospodarowania przestrzennego dla terenów wskazywanych przez radnych PiS.

ZOBACZ TEŻ: Odmulanie zalewu w Rzeszowie

- Pana Jęczmienionki i Fijołka dawno nie było w gazetach – chłodno kwituje Chłodnicki zachowanie radnych PiS.