Gdy pytam o radiowych idoli, Piotr wymienia ikony: - Wojciech Mann, za wiedzę, doświadczenie i poczucie humoru. Marek Niedźwiecki, za listę przebojów i za późniejsze dokonania w radiowej „Trójce”. Piotr Kaczkowski, za to, że pokazał mi muzykę rockową. No i Tomasz Beksiński, za pasję - wylicza.
Piotrowi udało się spotkać tylko z jednym z nich. Z tym, którego już nie ma.
TomekLipiec 1997 r. Myśliwiecka 3/5/7. Pierwsza wizyta Piotra Chojeckiego w Warszawie, w „Trójce”. 23-letni chłopak z Jasła mija na korytarzu radiowym Annę Marię Jopek. Nagle słyszy znajomy głos. Przed nim stoi szczupły, średniego wzrostu, mocno łysiejący facet. Z Tomkiem Beksińskim Piotrek rozmawia kwadrans. - Wydał mi się bardzo życzliwym człowiekiem - wspomina.
Tomek pobłażliwie podchodzi do chłopaka, który traktuje go niemal z nabożnością. Gadają o muzyce, na punkcie której obaj mają hopla. - Wtedy zobaczyłem, jak Tomek się przeobraża. Ten błysk w oku, pasja. Zaczęliśmy rozmawiać pełnymi zdaniami - opowiada. - Unikałem tematu Marillionu z Hoghartem, bo wiedziałem, że Tomek nie cierpiał dokonań grupy po odejściu Fisha - wspomina Piotr. - Ale paradoksalnie Marillion przetrwał właśnie dlatego, że Hoggy zajął miejsce Fisha - dodaje z uśmiechem.
Na jednym korytarzu radiowym spotkało się dwóch muzycznych pasjonatów z Podkarpacia. Mistrz i uczeń. Sanoczanin, próbujący bezskutecznie odnaleźć się w Warszawie, i jaślanin, który za kilka lat w Sanoku zrealizuje swoją największą radiową przygodę.
Radio-gramofon W mieszkaniu babci stała dziwna szkatuła. Stare radio lampowe z wbudowanym gramofonem zamykanym od góry. Obiekt zainteresowań 5-letniego Piotrusia. Fascynowały go dźwięki z radia, ale jeszcze bardziej muzyka puszczana z czarnych, winylowych krążków. - Podprowadzałem młodszym siostrom mojej mamy płyty: No To Co, Czerwone Gitary, Niebiesko-Czarni z Adą Rusowicz - wspomina. Przyznaje, że sentyment do bigbitu pozostał mu do dziś.
Wiosna 1982 r. Trwa stan wojenny. W domu Piotra pojawia się pierwsze radio tranzystorowe „Lena”. Przeszukując fal eteru trafia na coś niezwykłego. - Usłyszałem utwór, który ma 8 min. 1 sekundę i szczęka mi opadła. Wrażenie było takie, że usiadłem sobie na krześle i pomyślałem: jednak można grać w taki sposób! - wspomina Chojecki. Stairway to Heaven Led Zeppelin puszczał w Programie Trzecim Piotr Kaczkowski.
W 1985 r. dostaje od taty radiomagnetofon Grundig. - To było coś niesamowitego, radio z możliwością nagrywania. Miałem 12 lat i byłem przeszczęśliwy - mówi. Nagrywa ulubione piosenki z radia na kasety. Szybko robi się z tego pokaźna kolekcja. - Naprawdę je masz? - pytam. - Te pierwsze stilonki nie przetrwały próby czasu, ale TDK mam do dziś - odpowiada i na dowód pokazuje mi najstarszą kasetę z kolekcji. Wkłada ją do kieszeni wieży. Płynie muzyka w wersji mono. - To jedna z piękniejszych ballad Stonesów, Almost Hear You Sigh, z płyty Steel Wheels, wydanej w 1989 r. To było wydarzenie, tego słuchało się w radiu - wyjaśnia.
Wow!Dekada lat 90. zapoczątkowała zmiany w świecie muzycznym. Tworzy się polski rynek wydawniczy. Powstają nowe zespoły. Tymczasem w Jaśle startuje pierwsze pirackie radio „Seler”. Za sprawą kilku fanatyków nadajnik radiowy był przenoszony z budynku na budynek, by z różnych części Jasła emitować sygnał stereo. - Można było sobie nagrać cały „Czarny Album” Metalliki - wspomina Piotr i dodaje: Ja się temu przysłuchiwałem i zastanawiałem, czy może iść w tym kierunku?
Marzenia ziściły się, gdy trafił do jasielskiego radia Fan FM. - Idąc na rozmowę, miałem gotowy scenariusz i pomysł na audycję. - Angaż dostał od ręki. - Fan tworzyli pasjonaci - mówi. - Chcieli tworzyć radio i czerpać z tego satysfakcję. Tutaj nie chodziło o duże pieniądze, bo wiadomo, że nikt dużych pieniędzy w tym radiu nie zarabiał, łącznie z prezesem - dodaje. Pytam o pierwsze wrażanie. - Wszedłem do studia Radia Fan i pomyślałem sobie: Wow! Ale małe pomieszczenie! Na ścianach opakowania po jajach, jako wytłumienie. Ale, wiesz, takie to były realia - odpowiada.
Radiowe klimaty- Radio pozwala mi dzielić się tym, co kocham, czyli muzyką - wyznaje Piotr Chojecki. Jest twórcą kilku autorskich programów. W jasielskim Fanie były to „Rockowe Klimaty”. - Pomysł był spontaniczny, gramy szeroko pojętą muzykę rockową, od AC/DC do ZZ Top - mówi Piotr. Zaskoczyło, słuchacze docenili pomysł, polot i dowcip prowadzących. W krośnieńskim Radiu Fakty, Piotr kontynuuje program oraz prowadzi audycję „Rockowisko”. Po dwóch latach przenosi się do Sanoka. Tam w Radiu Bieszczady powstaje „Noc niezależnych, czyli noc bez ZAIKSu”
- To było przejście w stronę rocka alternatywnego, ale tworzonego przez ludzi z pasją - wyjaśnia. W audycji Piotr Chojecki prezentuje dokonania artystów, którzy nie chcieli wiązać się z dużymi wytwórniami płytowymi i firmą ZAIKS. Lansuje zespoły takie jak: O.S.C., Thetragon, Jupa, Maska, Krusher. Audycja szybko staje się rozpoznawalna. - Na początku myślałem, że tego słuchają jakieś nocne marki, ale prócz panów taksówkarzy i piekarzy, było spore grono wiernych fanów - mówi.
Czym dla pana jest blues?Najmilej wspomina spotkanie z Anną Marią Jopek. Bardzo pozytywnie zaskoczył go Tomasz Żółtko. Mówi, że Anja Orthodox chciała zdominować wywiad, a Peter z Vadera okazał się wnikliwym i mądrym rozmówcą. W swoim życiu Piotr Chojecki przeprowadził ponad 200 wywiadów z polskimi muzykami.
- Jeśli rozmawiam z artystą po raz pierwszy, to robię przegląd dyskografii i rozmawiamy o pełnych dokonaniach. Natomiast jeśli jest to wywiad kolejny, to wtedy skupiamy się na ostatnich wydarzeniach płytowych - wyjaśnia.
Rozmówcy redaktora Chojeckiego bardzo często są zaskoczeni jego poziomem przygotowania i wiedzą. Nierzadko dziękują za możliwość spotkania. Czasem, jak w przypadku zespołów Kobranocka i Łzy - zaprzyjaźniają się ze sobą. Kiedyś Sławek Wierzcholski, lider Nocnej Zmiany Bluesa, zwrócił mu na koniec wywiadu uwagę, że jest jednym z nielicznych dziennikarzy, który nie zadał mu jego „ulubionego” pytania - czym dla pana jest blues, panie Sławku?
Jeśli nie radio, to…Dzisiaj Piotr Chojecki nie jest związany z żadną rozgłośnią. Z tworzenia audycji radiowych jednak nie zrezygnował. Na facebookowym fanpage’u prowadzi odświeżone „Rockowe Klimaty”. - Audycja żyje w internecie, sięgają po nią stacje internetowe, więc poniekąd nie będąc w radiu jestem w nim - przekonuje Piotr.- Jeśli pytasz o słuchalność audycji, na początku było kilkadziesiąt, potem kilkaset, teraz myślę, że jest około kilku tysięcy osób - dodaje.
Pytam: Gdyby w twoim życiu nie pojawiło się radio, to czym byś się zajmował? Odpowiada: jak byłem mały lubiłem rozkręcać zegary, budziki i inne czasomierze, więc pewnie dziś naprawiałbym jakieś antyczne zegary z kukułką, kto wie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Rozwiódł się z matką swoich synów. Aktor przyłapany na czułościach z nową ukochaną
- Zieliński zapomniał o synu? Gorzkie słowa syna muzyka po śmierci ukochanego wujka
- Tak malutkie dziecko Strasburgera traktuje 77-letniego tatę. Wydało się przypadkiem
- Zapendowska nie pokazuje się już publicznie. Jej ostatnie zdjęcie trafiło do sieci