Pytania i zarzuty w sprawie zakażenia dzieci salmonellą. Co dalej z Przedszkolem nr 3 w Sanoku?

Rodzice żądają w nim m.in. wyjaśnień odnośnie podjętych środków zapobiegawczych przed wtórnym zakażeniem salmonellą, jakie zastosowano w kuchni i wobec pracowników przedszkola.

Chcą wiedzieć, jakie konsekwencje poniesie personel kuchni, który ich zdaniem, naraził dzieci na zachorowanie. Domagają się również odpowiedzi odnośnie przysługującej im formy opieki nad dziećmi chorymi.

Rodzice żądają spotkania z Tomaszem Matuszewskim, burmistrzem Sanoka.

– Jak do tej pory pan burmistrz znajduje czas na wszystkie inne wydarzenia, tylko nie na rozmowę z rodzicami. Jesteśmy pozostawieni sami sobie, nie otrzymaliśmy żadnych słów wsparcia ani zapewnienia, co do wyjaśnienia sprawy epidemii – czytamy w liście. – Dzieci mają traumę na długie lata, już odczuwamy tego skutki!

WIDEO: Masowe zatrucie salmonellą w przedszkolu. Kto dba o bezpieczeństwo żywieniowe dzieci?

Źródło:
TVN

W sprawie anonimowego listu władze Sanoka zwołały konferencję prasową.

– List zawiera kłamstwa i oskarżenia wobec burmistrza, który rzekomo nie chce spotkać się z rodzicami i nie udziela żadnych informacji – twierdzi Grzegorz Kornecki, zastępca burmistrza ds. społecznych.

Grzegorz Kornecki zaznacza, że komunikaty o podejmowanych działaniach na bieżąco ukazują się na stronie internetowej Urzędu Miasta Sanoka oraz przedszkola.

Przypomina również, że w sprawie zatrucia dyrekcja Przedszkola nr 3 dzwoniła do wszystkich rodziców, a 4 listopada odbyło się spotkanie w trakcie którego wyjaśniono nurtujące rodziców kwestie.

W planie jest organizacja kolejnego spotkania z rodzicami.

Przedszkole nr 3 w Sanoku po miesięcznej przerwie od poniedziałku wznowiło działalność. Obecnie w kuchni zatrudnionych jest czterech nowych pracowników i jedna osoba z poprzedniej kadry. Reszta personelu przebywa na zwolnieniu lekarskim.

Przyczynę zatrucia salmonellą bada sanocka prokuratura.