W tie-breaku rzeszowski zespół posiadał inicjatywę, prowadził kilkoma punktami, ale na finiszu lepsi byli goście.
Asseco Resovia Rzeszów - Dynamo Moskwa 2:3 (20:25, 25:22, 20:25, 25:23, 13:15)
Resovia; Lukas Tichacek, Georg Grozer, Piotr Nowakowski, Wojciech Grzyb, Olieg Achrem, Marco Bojić, Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Paul Lotman, Grzegorz Kosok. Trener Andrzej Kowal.
Dynamo: Siergiej Grankin, Denis Kalinin, Nikołaj Pawłow, Dmitry Szczerbinin, David Lee, Petre Veres, Roman Bragin (libero) oraz Paweł Krugłow, Aleksander Markin, Walentin Bezriukow. Trener Jurij Czerednik.
Sędziowali: Stephan Grieder (Szwajcaria) i Mykhaylo Melnyk (Ukraina). Widzów: 5000.
Był to mecz godny finału. Obie drużyny grały ambitnie, dobrze, skutecznie, ale także popełniały wiele błędów, zwłaszcza w zagrywce, ale trzeba było podejmować ryzyko, bo "proste" serwisy kończyły się zaraz skutecznymi atakami rywala. Resoviakom zagrywka w tym pojedynku, który kibice długimi chwilami oglądali na stojąco, nie wychodziła, tak jak to potrafią. Nie najlepsze było także przyjęcie. Z takim mocnym rywalem, jak Dynamo, to ciężkie grzechy.
"Był to bardzo emocjonujący u wyjątkowo trudny mecz. Wygraliśmy, ale po twardej walce. Resovia pokazała charakter" - mówił Nikołaj Pawłow, zawodnik Dynama Moskwa.
" W dwóch setach, które przegraliśmy, prowadziliśmy przecież nawet różnicą pięciu punktów, ale gospodarze wyrwali nam zwycięstwo. W piątej partii, to my byliśmy w roli goniących i na finiszu udało nam się zwyciężyć. Bardzo ważny w tym meczu serwis" - dodał Pawłow, który grał bardzo skutecznie.
O wszystkim rozstrzygnął tie-break. To był prawdziwy bój. Rozpoczął go skutecznym atakiem Georg Grozer, którego Rosjanie obawiali się najbardziej. Po asie Marco Bojicia resoviacy prowadzili 6:3. Na 7:4 z krótkiej popisał się akcją Piotr Nowakowski. Po ataku Grozera było 10:7. Nowakowski z krótkiej sprawił, że notowano 13:10 i wtedy całą inicjatywę przejęli dynamowcy. Mecz zakończył atakiem Peter Veres.
Rewanż w niedzielę o godzinie 16 polskiego czasu w Moskwie. Puchar zdobędzie drużyna, która wygra dwa mecze. Przy remisie 1-1 rozegrany zostanie złoty set. W nim cała nadzieja Asseco Resovii.
Opinie
Andrzej Kowal (trener Asseco Resovii)
Był to mecz z dużą ilością błędów z jednej i z drugiej strony. Przyczyn naszej porażki upatruje w elemencie zagrywki - przyjęcia, w pozostałych mecz był dość wyrównany i momentami stał na dobrym poziomie. Już dawno nie oddaliśmy przeciwnikowi w przyjęciu tak wielu punktów. Z takim przeciwnikiem jak Dynamo, z którym każdy punkt trzeba wyszarpać, tak to się kończy. Szkoda, bo była duża szansa, szczególnie w tie-breaku, w którym prowadziliśmy kilkoma punktami. Niestety, nie wytrzymaliśmy chyba tego psychicznie w przyjęciu. Jedziemy do Moskwy walczyć, nie mamy nic do stracenia.
Więcej opinii w czwartkowych Nowinach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?