MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przerwana dobra seria piłkarzy Siarki Tarnobrzeg

Piotr Szpak
Pomocnik Siarki Hubert Tomalski smutny po końcowym gwizdku.
Pomocnik Siarki Hubert Tomalski smutny po końcowym gwizdku. Grzegorz Lipiec
W sobotnim meczu drugiej ligi piłkarskiej Siarka Tarnobrzeg z przegrała z Górniczym Klubem Sportowym Bełchatów 1:2 (1:1).

Bramki: 0:1 Robet Pisarczuk 33, 1:1 Daniel Koczon 44, 1:2 Szymon Zgarda 62.

Siarka: Dybowski - Grzesik, Waleńcik, Sylwestrzak, Dawidowicz - Stefanik, Stromecki (83 Płatek), Czyżycki (63 Szewc) - Tomalski, Koczon – Żebrakowski (74 Głaz)

Bełchatów: Lenarcik - Szymorek, Grolik, Zgarda, Michalak - Flaszka (90+3 Łabęcki), Klepczyński, Andrzejczak, Rachwał – Pisarczuk (75 Bartosiak), Dzięgielewski (72 Krzywicki).

Żółte kartki: Stefanik (S), Klepczyński, Flaszka, Bartosiak (B). Sędziował: Szymon Marciniak z Warszawy. Widzów: 700.

Tak jak w piosence Anny Jantar – nic nie Mozę więcej trwać. Po ośmiu meczach bez porażki piłkarze Siarki Tarnobrzeg musieli przełknąć jej gorycz.

W składzie tarnobrzeskiej drużyny zabrakło kontuzjowanego Konrada Stępnia, był za to Marcin Stromecki, który wrócił po pauzie za żółte kartki.

Na mecz do Tarnobrzega przyjechali kibice z Bełchatowa, którzy najpierw dopingowali w Kielcach piłkarzy Wisły Sandomierz, którzy bezbramkowo zremisowali z rezerwami Korony, a następnie pojechali na spotkanie swojego zespołu z Siarką.

Gospodarze zaatakowali od pierwszych chwil, ale stale fragmenty gry jakimi są rzuty rożne były przez miejscowych rozgrywane nonszalancko. W 10 minucie po raz pierwszy zatrudniony został bramkarz gości. Michał Żebrakowski podał do Mateusza Czyżyckiego, ten zdecydował się na strzał, lecz Paweł Lenarcik pewnie obronił.

Kwadrans później Marcin Stefanik stracił piłkę w środkowej strefie boiska, goście szybko wyszli z kontrą, ale Bartosz Waleńcik nie zawiódł potwierdzając, że jest wysokiej klasy obrońcą.

Bełchatowianie poczynali sobie bardzo bojaźliwie koncentrując się na grze defensywnie i ograniczając do nielicznych ataków. Jeden z nich przeprowadzili w 31 minucie, ale strzał Dawida Flaszki z 25 metrów okazał się niecelny. Pierwszy celny strzał w sobotnim meczu goście oddali w 33 minucie i przyniósł im on gola. Robert Pisarczyk znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Siarki Karolem Dybowskim i wiedział jak go pokonać.

Starta gola podłamała nieco gospodarzy i niewiele wskazywało na to, że zdołają oni doprowadzić do wyrównania jeszcze przed zejściem na przerwę. Do wyrównania jednak doszło, po akcji Huberta Tomalskiego piłka trafiła do najskuteczniejszego piłkarza tarnobrzeskiej drużyny Daniela Koszona, który sprytnym strzałem w długi róg umieścił ją w bramce gości.

W drugiej połowie dobrze grający goście nie zwalniali tempa. W 50 minucie Konrad Andrzejczak popisał się solową akcją, oddal strzał, po którym Karol Dybowski popisał się udaną interwencją. Goście nie zwalniali i w końcu dopięli swego. Po Pauli Stefanika goscie wykonywali rzut wolny. Do bramki Siarkowców było 25 metrów, mimo to Szymon Zgarda zdecydował się na silny strzał, po którym piłka wpadła w górny róg bramki Dybowskiego.

Dziewięć minut przed końcem spotkania Marcin Krzywicki, mógł zdobyć gola dla gości, ale piłka po jego strzale poszybowała nad poprzeczką.

W następnym meczu Siarkowcy zagrają na wyjeździe z Gryfem Wejherowo, a spotkanie rozegrają w najbliższy piątek 21 października o godzinie 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Przerwana dobra seria piłkarzy Siarki Tarnobrzeg - Echo Dnia Podkarpackie

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24