- Mąż na mnie krzyczy, że wjeżdżam w dziury. Ma rację?
- Niestety, ma, bo taka jazda autem po dziurach może się skończyć zepsuciem zawieszenia. A zawieszenie to podstawa. Kiedy coś się z nim dzieje, osoby jadące autem nie są bezpieczne.
- Po czym poznam, że poszło zawieszenie?
- Koło się zawinie pod samochód albo w drugą stronę, może też zostać wręcz wyrwane. Utknie pani w tej dziurze i nic, tylko trzeba będzie wzywać pomoc drogową. Oczywiście bywa i tak, że auto przejedzie przez dziurę, zawieszenie zostanie uszkodzone, ale nie od razu będzie to widać. To bardzo niebezpieczne, bo potem takim autem będzie pani jeździć i może coś się zdarzyć przy dużych prędkościach.
- A auto daje wtedy jakoś znać, że coś się dzieje z zawieszeniem, mimo że ono jeździ?
- Wtedy auto "źle się prowadzi", kierowca to powinien wyczuć. Może się zmienić krzywizna koła, będzie ścią-gać pojazd w jedną albo we dwie strony. Można usłyszeć klekotanie albo stuki. Wtedy trzeba jechać do mechanika i dobrze byłoby mu powiedzieć, że wcześniej zaliczyło się jakieś dziury.
- Ale ja tych dziur nie jestem w stanie ominąć, bo ich pełno. Co robić?
- Jeżeli jedzie pani po znanej sobie drodze i wie, gdzie te dziury są, trzeba jechać bardzo wolno i jednak tak kierować, żeby koła w wię-ksze wyrwy nie wjechały. Jeśli jedzie pani po nieznanej drodze i nagle zauważa dziurę, proszę nacisnąć na hamulec, ile się da, ale koniecznie przed tą wyrwą, a potem przejechać ją już bez hamowania, wolniutko. Absolutnie nie wolno hamować już na dziurze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?