Próbna matura z Nowinami. Startujemy już poniedziałek!

Ponieważ we wcześniejszych latach nasze akcje "Zdaj maturę z Nowinami" cieszyły się dużym zainteresowaniem czytelników - maturzystów i ich młodszych kolegów, także w tym roku postanowiliśmy ją kontynuować. Z pomocą ochoczo i już tradycyjnie pospieszyli nam nauczyciele z I LO w Dębicy. W wolnym czasie grupa sześciu pedagogów opracowała arkusze próbnych matur, głównie na poziomie rozszerzonym.

Nauczyciele ci są egzaminatorami i doskonale wiedzą, jakie zadania pojawiają się na egzaminach. Ich pomoc jest cenna także dlatego, że tym roku Centralna Komisja Egzaminacyjna nie zorganizowała próbnych matur. Szkoły robiły to albo na własną rękę posiłkując się gotowymi zestawami z ubiegłych lat albo skorzystały z arkuszy próbnych matur przygotowanych przez jedno z wydawnictw.

Nauczyciele wskazali przedmioty najczęściej wybierane przez uczniów. Mamy zatem arkusze z języka polskiego na poziomie podstawowym, z matematyki na poziomie podstawowym i rozszerzonym oraz z biologii, chemii, geografii, historii i wiedzy o społeczeństwie na poziomie rozszerzonym.

- Skoro pracujemy ze swoimi uczniami, by dobrze przygotować ich do egzaminów i część z nas specjalnie dla nich opracowała zestawy zadań, to uznaliśmy, ze warto podzielić się i udostępnić je innym - tłumaczą nauczyciele. - Najważniejsze, by dzieci jak skorzystały z nich i jak najlepiej wypadły na właściwych egzaminach. Jest jeszcze trochę czasu na nadrobienie ewentualnych zaległości, powtórki, utrwalenie materiału.

Każdy z nauczycieli dał uczniom garść wskazówek, jak przygotowywać się do egzaminów, jakich błędów unikać i wyliczył, z czym uczniowie mają największe trudności. Wszystko to maturzyści znajdą w filmach, które wraz z arkuszami będą od poniedziałku publikowane na naszym portalu www.nowiny24.pl. Oto niektóre wskazówki:

Polonistka Sylwia Szuba - Cyran zwraca uwagę, że maturzyści, owszem, czytają książki, zwłaszcza z literatury współczesnej, ale mają problem z czytaniem lektur i często bazują wyłącznie na ściągach i ekranizacjach.

- Bez znajomości tekstów nie jest się w stanie napisać dobrego wypracowania,- przekonuje.
Największą niechęć młodzież ma nie tylko do opasłych tomów, jak "Nad Niemnem", "Lalka", czy "Potop", ale i do znacznie krótszych pozycji, jeśli tylko są pisane wierszem, jak "Król Edyp", czy "Makbet". Nie rozumieją tego języka, jakże innego od współczesnego. Za to chętnie czytają literaturę wojny i okupacji.

Polonistka obserwuje, że wielu uczniów kończy egzamin przed czasem.

- Wydaje im się, ze nad językiem polskim nie trzeba się skupić tak, jak nad matematyką, gdzie jest wiele zadań do rozwiązania. Dlatego często w pośpiechu czytają polecenia i szybko udzielają odpowiedzi. Potem są przeoczenia.

Czy w ogóle trzeba przygotowywać się do matury z polskiego? Może inteligentny, bystry uczeń i tak sobie poradzi? - Faktycznie, osoby inteligentne radzą sobie łatwiej - śmieje się nauczycielka. - Podobnie, jak uczniowie z klas z przedmiotami ścisłymi. Natomiast humaniści zawsze wypadają gorzej. Dlaczego? Za bardzo się rozpisują, tworzą wypowiedzi na kilka linijek, a żadna z nich nie jest właściwą. Tymczasem umysły ścisłe, dają odpowiedzi konkretne.

- Ostatnie lata pokazały, iż strach przed obowiązkową maturą z matematyki miał wielkie oczy. Jeżeli ktoś systematycznie pracował, spokojnie zdawał maturę z królowej nauk - mówi Lucyna Bączek, matematyczka. - Matematyka to taka nauka, w której ważny jest dobry fundament. Na tych podstawach zbudujemy piękny dom. Jeśli fundament jest z materiału najgorszej jakości, to wtedy dom się wali. Dlatego, jeżeli nie pracowaliśmy regularnie, może być trudno.

Jej spostrzeżenia są takie, że najbardziej szwankuje geometria i zadania typu "wskaż, udowodnij". Radzi uczniom, by nie poddawali się, bo do matury jeszcze ponad 2 miesiące i można trochę nadrobić przysiadając solidniej chociaż nad jakimś łatwiejszym, czy ulubionym działem. Uspokaja maturzystów, którzy snują wizję, że i tak nic nie napiszą.

- Po pierwszej panice trzeba złapać oddech, odsunąć na chwilę arkusz i pomyśleć trzeźwo: przecież tyle lat się uczyłem, na pewno znajdę coś dla siebie, poradzę sobie. I jeszcze raz spokojnie spojrzeć na zadania. Zacząć od tych, które rozumiemy i jesteśmy pewni, że je rozwiążemy. Te trudniejsze, wymagające podumania, zostawmy sobie na koniec.

Tomasz Kozioł, nauczyciel geografii także podkreśla, że czekanie z nauką do kwietnia to nie tędy droga do sukcesu. Zamiast wkuwać po 5 godzin dziennie na ostatni dzwonek, lepiej rozplanować sobie codzienną, choćby 10-15-minutową naukę. Uczyć się nie tylko z podręczników, ale niejako przy okazji. Oglądając filmy, programy informacyjne, czytając książki, wyłapujmy z nich miasta, rzeki, góry, krainy geograficzne i znajdujmy na mapie. Sprawdzajmy, gdzie toczy się dany konflikt.

- Potrzebne jest ogólne rozeznanie w świecie, niekoniecznie tylko dotyczące geografii, ale także obejmujące elementy wos, historii, kultury. Najczęstsze błędy na maturze z tego przedmiotu wynikają z pobieżnego przeczytania pytań oraz z tzw. lania wody, czyli pisania wszystkiego, ale niekoniecznie na temat. Najlepiej uczniom wychodzą pytania z mapy topograficznej, a najsłabiej geografia fizyczna.

Rozszerzona biologię wybierają głównie uczniowie marzący o medycynie.

- Pokutuje pogląd, że biologii można się nauczyć na pamięć. Nieprawda. Biologia wymaga wiązania wiedzy z różnych dyscyplin nauki - mówi Monika Kuczyńska, nauczyciel biologii.

- Polecenia, które rokrocznie sprawiają trudność dotyczą projektowania doświadczeń. Uczeń musi się zachować troszkę jak naukowiec, by przewidzieć wynik. Musi umieć sformułować problem badawczy, poprowadzić tok myślenia do określonego spostrzeżenia i wyprowadzić wniosek. Młodzież najbardziej lubi genetykę i fizjologię człowieka, a najmniej botanikę.

Doświadczenia to także bolączka zdających chemię, a często trafia się zadanie, by je zaprojektować. Jeżeli ktoś źle wybierze odczynniki, dalej siłą rzeczy wszystko idzie źle i traci się punkty.

- Bardzo ważna jest uwaga, skupienie, odpowiadanie konkretnie na postawione pytania. Może się bowiem uczeń napracować, a zrobić drobny błąd, np. nie zamienić stężeń, czy temperatury ze stopni C na K i punkty uciekają - zwraca uwagę Krystyna Barszcz.

Historia stała się mało popularna, bo wymaga ogromu wiedzy i umiejętności, jak choćby czytania ze zrozumieniem trudnych tekstów źródłowych, płynnego pisania, łączenia faktów, wyciągania wniosków, selekcji wiedzy

- Robi się to taki egzamin interdyscyplinarny - mówi Anna Wilczyńska, nauczyciel historii i wos
Zauważa, że czasami chcąc zabłysnąć, uczeń błędnie podaje daty dzienne, choć w ogóle nie był o nie proszony. W tej sytuacji traktuje się to jako błąd merytoryczny Czy historyk musi znać milion dat?

- Obecnie pytania budowane są w taki sposób, żeby zdający nie wkuwał dat na pamięć, ale raczej umiał umieścić wydarzenia w kontekście, miał ogląd, w jakiej połowie stulecia to było. I wystarczy.

Z kolei wos jest jednym z bardziej lubianych przedmiotów maturzystów.

- Trochę to dziwi, bo będąc w ich wieku niespecjalnie interesowałam się polityką i sytuacją międzynarodową, a obecnie młodzież jest chyba dojrzalsza - śmieje się A. Wilczyńska.

Dodaje, że przeciętny uczeń jest przekonany, że nie musi się uczyć na ten egzamin, ale często mina mu rzednie na próbnym, kiedy okazuje się, że jest to przedmiot łączący takie nauki, jak socjologia, psychologia, politologia, europeistyka, geografia i historia, przede wszystkim współczesna.

- Wiedza musi być więc bardzo szeroka. Oparta nie tylko o to, co przekazuje podręcznik. Uczeń zdający wos powinien być oczytany, mieć ogląd na wydarzenia dziejące się wokół, ale też na te, które działy się w ostatnich 10 latach. Kolejna kwestia to znajomość polityków, także przywódców światowych mocarstw.

Harmonogram publikacji

poniedziałek - język polski (PP)
wtorek - matematyka (PP i PR)
środa - biologia i chemia (PR)
czwartek - geografia ( PR)
piątek - historia i wos (PR)
*PP - poziom podstawowy
PR - poziom rozszerzony
Arkuszy i rozwiązań szukaj na www.nowiny24.pl