Prawica Podkarpacka twierdzi, że poseł Kamiński skłamał przed sądem

- Prosimy w tym liście władze SLD o zajęcie stanowiska wobec faktu, iż poseł Tomasz Kamiński, zeznając pod przysięgą przed sądem, zaparł się poglądów swojego ugrupowania, twierdząc m.in., że w programie SLD nie ma ani słowa o aborcji - argumentuje Ireneusz Dzieszko, właściciel portalu Prawica Podkarpacka.

Rozprawa sądowa, podczas której poseł miał dopuścił się kłamstw, dotyczyła legalności wystaw antyaborcyjnych. Poseł Kamiński złożył doniesienie na policję, twierdząc, iż wystawy sieją zgorszenie, chodziło o wystawę zlokalizowaną przy rzeszowskiej Farze w 2009 roku. Sąd uniewinnił Jacka Kotulę, organizatora wystawy.

Poseł Kamiński mówi, że zazdrości ludziom, którzy mają tyle czasu, że zajmują się bzdurami.

- Nie skłamałem przed sądem - mówi. - W Konstytucji Programowej SLD słowo aborcja nie występuje ani razu. Pracujemy nad zmianą naszej bardzo restrykcyjnej ustawy aborcyjnej, ale na razie nie została jeszcze złożona w Sejmie. Całe to zamieszanie uważam za próbę promocji osób, które niczego nie zrobiły, ale chcą zaistnieć w mediach.

Ireneusz Dzieszko pytany, czy sprawę krzywoprzysięstwa ma zamiar zainteresować prokuraturę odpowiada, że najpierw poczeka, co zrobi Napieralski.